"Kiedy jechałem na Olimpiadę do Monachium nie miałem jeszcze za sobą żadnego występu w reprezentacji. Grałem tylko w spotkaniach sparingowych z klubami. Pamiętam, że pierwszy taki mecz rozegrałem 23 lipca 1972 w Łodzi. Przeciwnikiem kadry olimpijskiej był Penarol Montevideo. Ja wszedłem na drugą połowę za Antka Szymanowskiego i zagrałem chyba nieźle, skoro do szatni przyszedł ówczesny wiceprezes PZPN – Witold Dłużniak, poklepał mnie po ramieniu i powiedział: - No, Zbyszek chyba dostałeś się do kadry. Myślę sobie – dobrze jest, skoro prezes tak mówi. I stało się. Grałem jeszcze w innych meczach kontrolnych, w efekcie, których znalazłem się wśród dziewiętnastu olimpijczyków – piłkarzy.
Obecnie, kiedy po wielu latach posuchy, kibice Odry z optymizmem mogą patrzeć w przysłość, kiedy pozyskano możnego sponsora z kapitałem Skarbu Państwa a władze klubu otwarcie deklarują walkę o awans warto przypomnieć jakie plany działacze klubowi mieli w 1976 roku chwilę po powrocie do I ligi. A są to zaskakujące analogie.
Smutna informacja dotarła do naszej redakcji. 27 lutego w wieku 69 lat zmarł były znakomity piłkarz Odry Opole - Mieczysław Ćwiżewicz. Należał do najzdolniejszych piłkarzy naszego klubu, który przeszedł wszystkie szczeble szkoleniowe od trampkarza po seniora. Co prawda w pierwszym zespole Odry rozegrał zaledwie 7. spotkań, jednak pamiętajmy, że miał ogromną konkurencję m.in. Józefa Klose. Występował również w Resovii Rzeszów, do której został wypożyczony. Po zakończeniu kariery piłkarskiej został trenerem w Małejpanwi Ozimek oraz Moto Jelcz Oława.
To był trudny mecz dla Odry. Pierwsza połowa była dość niemrawa i polegała na wzajemnym pilnowaniu poczynań przeciwnika i niwelowaniu akcji ofensywnych. Bramka dla Odry padła w 19 min, którą po dośrodkowaniu z rzutu rożnego głową zdobył nowy nabytek – Gabriel Nowak.
Jacek pochodził z Głubczyc. Do Opola przybył studiować Historię. W 2005 roku podjął pracę w redakcji sportowej opolskiego oddziału Gazety Wyborczej. Był wielkim miłośnikiem sportu a piłki nożnej w szczególności. Z tego powodu oddelegowano go do relacjonowania meczów Odry Opole. Nie od razu stał się jej zapalonym kibicem. Do Odry musiał się przekonywać stopniowo i z czasem nasiąknął tożsamością typową dla atmosfery opolskiego stadionu.
Stoczniowiec Gdańsk - Odra Opole 0:2 (0:2)
0:1 – Kulesza 32' (samobójcza)
0:2 – Gajda 42'
Stoczniowiec: Tabor, Szmal, Kulik, Śmiglin, Kulesza, M. Cirkowski, Fijarczyk (od 46 min. Drożdż), Wenerski, Modzelik, Jaworski (od 46 min. Kałużny), W. Cirkowski.
Odra: Kapica, Rokitnicki, Kawka, Langer, Majer, Gajda, Szpila (od 72 min. Maślanka), Olesiak, Szczepaniak, Korek, Białaś.
Sędziował: J. Banasz (Katowice). Żółta kartka: Białaś (Odra).
W „złotych czasach” polskiej piłki również kilku zawodników Odry Opole miało swoje mniejsze lub większe epizody w Reprezentacji Polski. Jednak niewielu z nich miało dla niej takie znaczenie jak Bohdan Masztaler, który w czasie gry w Odrze rozegrał 10 meczów z „orzełkiem na piersi” w tym kilka o niebywałej wadze dla losów reprezentacji. Droga Masztalera aby to osiągnąć była długa i wyboista. Pochodził z Ostródy (ur. 1949 r). Swoją poważną karierę ligową rozwijał w Gwardii Warszawa. Debiut w kadrze zaliczył w 1970 roku w meczu z Czechosłowacją przetestowany jeszcze przez trenera Ryszarda Koncewicza. Jednak czołowym graczem kadry stał się dopiero w 1976 roku kiedy jej stery przejął Jacek Gmoch.
Środowe zwycięstwo 4:0 w towarzyskim meczu Odry z Polonią Bytom, było swego rodzaju rewanżem za porażkę z...1946 roku. W ramach walki o ligowe punkty w "Klasie A" okręgu opolskiego, Odra przegrała z kretesem w Opolu aż 6:2. Dzięki zwycięstwu na Odrą, bytomianie awansowali na pierwsze miejsce w tabeli. W tym samym czasie nasz zespół rywalizował z Lwowianką Opole na jednym poziomie rozgrywek. Wynika z tego, że w pierwszych powojennych latach istniały prawdziwe derby Opola. Potem potencjał obu klubów połączono dołączając jeszcze Chrobrego Groszowice i zjednoczony klub nazwano Budowlani Opole co było początkiem istnienia w mieście silnej piłkarskiej sekcji.
Krystian Koźniewski był jednym z czołowych piłkarz Odry Opole w erze Antoniego Piechniczka. Ten urodzony w 1955 roku napastnik wyróżniał się błyskotliwą techniką co skutkowało regularnym powoływaniem do juniorskiej reprezentacji Polski. Zanim przeszedł do Odry zdobył wicemistrzostwo Polski w tej kategorii wiekowej w barwach Chemika Kędzierzyn-Koźle. To on strzelił bramkę dla Odry w rozgrywkach Pucharu UEFA w przegranym w Opolu meczu z Magdeburgiem (1-2). Swego czasu opolski dziennikarz Juliusz Stecki twierdził, że to piłkarz, który ma potencjał by stać się polskim Ferencem Puskasem.
Okazuje się, że pierwsi zadymiarze pojawili się w Opolu już w 1946 roku! Według ówczesnej relacji „Nowin Opolskich” bardzo gorąca atmosfera miała miejsce na meczach Lwowianki Opole. Klub ten został utworzony przez repatriantów z kresów wschodnich i jak wynika z artykułu, jej kibice objawiali typową dla nich „krewkość”. Epitety w stylu „sędzia kalosz” lub „kanarki doić” były w tym wypadku najłagodniejsze. Arbitrowi grożono nawet połamaniem rąk i nóg, a sędzia liniowy wystraszony zniknął 15 min przed końcem spotkania.
Odra Opole – Lechia Gdańsk 4:0 (2:0)
1:0 – Olesiak 6'
2:0 – Korek 10'
3:0 – Szczepaniak 57'
4:0 – Maślanka 82'
Odra: Kapica, Rokitnicki, Kawka (od 76 min. Maślanka), Semerga (od 25 min. Kownacki), Majer, Gajda, Szpila, Oleśiak, Szczepaniak, Korek, Białaś.
Lechia: Podolczak, Malcher, Kulwicki, Gawara, Kowalski, Hennig (od 36 min. Salach), Kolińskie, Liedtke, Gładysz (od 46 min. Nosko), Kierno, Wilczyński.
Sędziował Andrzej Wcisło (Bielsko). Widzów ok. 2,5 tys.
Sprawiliście nam miłą niespodziankę na Facebook'u. Dzięki Wam przekroczyliśmy liczbę 2.000 fanów naszego portalu na oficjalnym funpage'u. Serdecznie dziękujemy, że jesteście z nami. Dołożymy wszelkich starań, aby nie zawieść Waszych oczekiwań oraz utrzymać wysoki poziom naszej pracy na rzecz promocji historii oraz tradycji opolskiej Odry.