Odra Opole – Lechia Gdańsk 4:0 (2:0)
1:0 – Olesiak 6'
2:0 – Korek 10'
3:0 – Szczepaniak 57'
4:0 – Maślanka 82'
Odra: Kapica, Rokitnicki, Kawka (od 76 min. Maślanka), Semerga (od 25 min. Kownacki), Majer, Gajda, Szpila, Oleśiak, Szczepaniak, Korek, Białaś.
Lechia: Podolczak, Malcher, Kulwicki, Gawara, Kowalski, Hennig (od 36 min. Salach), Kolińskie, Liedtke, Gładysz (od 46 min. Nosko), Kierno, Wilczyński.
Sędziował Andrzej Wcisło (Bielsko). Widzów ok. 2,5 tys.
Kiedy w 76 minucie junior Maślanka luzował na boisku, odczuwającego jeszcze skutki niedawno przebytej grypy, Kawkę - spiker informując o tym, życzył młodzieńcowi powodzenia. Chwilę później Maślanka omalże nie zdobył bramki. Nie minęło 5 minut i oto życzenia spikera się spełniły. Maślanka otrzymał podanie od Gajdy, a następnie strzelił mocno i celnie. Piłka wpadła w dolny prawy róg i było 4:0. Poprzednie bramki też mogły się podobać. Pierwszą uzyskał ładnym uderzeniem Olesiak, po dokładnym nagraniu bardzo wczoraj aktywnego Szczepaniaka. Lechia nie zdążyła jeszcze uporządkować swoich szyków po tej stracie a już otrzymała drugi cios. Olesiak strzelił z daleka, niepewny bramkarz gości wypuścił piłkę, a Korek skierował ją do siatki. Trzeci gol był dziełem Szczepaniaka. Mimo zdobycia czterech bramek, po meczu trenerzy Odry – W. Łucyszyn i I. Browarski – nie byli zbytnio zadowoleni, bo – ich zdaniem – za dużo było w tym spotkaniu momentów gry nijakiej, bez koncepcji. Lechia, poza ambicją, nie zaprezentowała w Opolu godnych II-ligowca walorów piłkarskich. W jej szeregach jedynym wyróżniającym się zawodnikiem był weteran Kierno, który w 25 min. oddał pierwszy celny strzał na bramkę. W Odrze, poza Szczepaniakiem, pracowitością imponował jeszcze Olesiak. Waleczny, mimo popełnionych błędów, był Białaś, a Rokitnicki poprawnie kierował grą defensywy. 20 lat temu Odra, w I lidze, pokonała Lechię 9:2. Gdyby wczoraj zagrała jeszcze składniej, mogłaby osiągnąć wynik bardziej zbliżony do tego historycznego.
Juliusz Stecki, źródło: „Trybuna Opolska”
