Stoczniowiec Gdańsk - Odra Opole 0:2 (0:2)
0:1 – Kulesza 32' (samobójcza)
0:2 – Gajda 42'
Stoczniowiec: Tabor, Szmal, Kulik, Śmiglin, Kulesza, M. Cirkowski, Fijarczyk (od 46 min. Drożdż), Wenerski, Modzelik, Jaworski (od 46 min. Kałużny), W. Cirkowski.
Odra: Kapica, Rokitnicki, Kawka, Langer, Majer, Gajda, Szpila (od 72 min. Maślanka), Olesiak, Szczepaniak, Korek, Białaś.
Sędziował: J. Banasz (Katowice). Żółta kartka: Białaś (Odra).
Nie bez obaw wybierali się na nadmorskie spotkanie ze Stoczniowcem piłkarze opolskiej Odry. Trener Łucyszyn nie posiada aktualnie zbyt wielu obrońców w zespole, a już przed meczem wiadomo było, że po ostatniej kontuzji w drużynie zabraknie Semergi. Jeszcze raz okazało się jednak co znaczy pełna mobilizacja w zespole. Opolanie rozegrali w Gdańsku bardzo dobre spotkanie. Stanowili drużynę bardziej dojrzałą taktycznie, lepiej wyszkoloną technicznie, zaprezentowali szybki i skuteczny futbol. W opinii miejscowych obserwatorów odnieśli zasłużone zwycięstwo i byli jak do tej pory najlepsi z II- ligowców występujących przed gdańską publicznością. Popisowo grała Odra szczególnie w pierwszej części meczu. W tym czasie padły dwie bramki. Pierwszy gol to zasługa Szczepaniaka, który po szybkiej akcji z Olesiakiem i Korkiem, błyskawicznie strzelił. Płaski strzał trafił w nogę Kuleszy, piłka zmieniła kierunek i wpadła do bramki Tabora. 10 minut później było już 2:0. Gajda popisał się ładnym strzałem z odległości 25 metrów. Po zmianie stron nieco energiczniej zagrali gospodarze. Akcje Stoczniowca były jednak łatwe do rozszyfrowania. Chaotyczne na ogół zapędy miejscowych bez trudu stopowali opolscy obrońcy. Stoczniowcy tylko dwa razy znaleźli się w pobliżu Kapicy. W 60 min. po strzale Jaworskiego ładną paradą popisał się opolski bramkarz, a 5 minut później udanie interweniował Rokitnicki przerywając rajd Kałużnego.
Juliusz Stecki, źródło: „Trybuna Opolska”