legia warszawa

  • "W drugiej połowie w ciągu 17 minut przegraliśmy 3:5" - Włodzimierz Smolarek o porażce z Odrą [1978]

    Odra Opole pokonała Legię Warszawa 5:3

    "Smolar - Piłkarz z charakterem" to biografia jednego z najwybitniejszych polskich piłkarzy. Nie musimy zbyt szczegółowo przedstawiać Włodzimierza Smolarka oraz jego legendarnych tańców w narożniku boiska podczas pamiętnych MŚ w Hiszpanii 82'. To właśnie pod czujnym okiem trenera Antoniego Piechniczka rozwinął prawdziwe skrzydła w reprezentacji Polski, który jeszcze kilka lat wcześniej trenował zespół Odry.

    Lektura biografii - niestety Świętej Pamięci - Włodzimierza Smolarka przynosi kibicowi opolskiej Odry, sporo ciekawostek związanych również z naszym klubem.

    "Smolar - Piłkarz z charakterem" to biografia jednego z najwybitniejszych polskich piłkarzy. Nie musimy zbyt szczegółowo przedstawiać Włodzimierza Smolarka oraz jego legendarnych tańców w narożniku boiska podczas pamiętnych MŚ w Hiszpanii 82'. To właśnie pod czujnym okiem trenera Antoniego Piechniczka rozwinął prawdziwe skrzydła w reprezentacji Polski, który jeszcze kilka lat wcześniej trenował zespół Odry.

    Lektura biografii - niestety Świętej Pamięci - Włodzimierza Smolarka przynosi kibicowi opolskiej Odry, sporo ciekawostek związanych również z naszym klubem.

    Read More

  • "Wembley dla Odry" Legia - Odra 3:5 - to już 39 lat!

    "Wembley dla Odry"  Legia - Odra 3:5 - to już 39 lat!

    Dokładnie 39 lat temu opolska Odra rozegrała jedno z najsłynniejszych spotkań w historii klubu. 29.10.1978 roku rewelacja rundy jesiennej pod wodzą Antoniego Piechniczka zwyciężyła w wielkim stylu Legię Warszawa aż 5:3 na jej stadionie. Mecz ten przeszedł do historii z wielu powodów. Jego niezwykła dramaturgia, osiem pięknych goli, w tym dwóch ostatnich Kazimierza Deyny w ekstraklasie. Pomimo wspaniałej gry kapitana reprezentacji Polski, Odra znokautowała Legię na oczach całej Polski (druga połowa transmitowana była w ogólnopolskiej telewizji). O spotkaniu opowiadają jego bohaterowie:

    Dokładnie 39 lat temu opolska Odra rozegrała jedno z najsłynniejszych spotkań w historii klubu. 29.10.1978 roku rewelacja rundy jesiennej pod wodzą Antoniego Piechniczka zwyciężyła w wielkim stylu Legię Warszawa aż 5:3 na jej stadionie. Mecz ten przeszedł do historii z wielu powodów. Jego niezwykła dramaturgia, osiem pięknych goli, w tym dwóch ostatnich Kazimierza Deyny w ekstraklasie. Pomimo wspaniałej gry kapitana reprezentacji Polski, Odra znokautowała Legię na oczach całej Polski (druga połowa transmitowana była w ogólnopolskiej telewizji). O spotkaniu opowiadają jego bohaterowie:

    Read More

  • Andrzej Strejlau: Legia to europejska marka, ona światła zna !

    Na inaugurację sezonu 1976/77 do Opola przyjechała "wielka" Legia Warszawa. Działacze opolskiej Odry otrzymali sygnały, że legioniści mają pojawić się na stadionie w Opolu dzień przed pierwszym gwizdkiem - w godzinie spotkania mieli odbyć przedmeczowy rozruch. Specjalnie na tą okazję zapalono na stadionie reflektory dla gości. Trener opolan Antoni Piechniczek przybył na stadion, aby porozmawiać z trenerem Legii, Andrzejem Strejlauem. Okazało się, że Legia nie przyjechała... 

    Na inaugurację sezonu 1976/77 do Opola przyjechała "wielka" Legia Warszawa. Działacze opolskiej Odry otrzymali sygnały, że legioniści mają pojawić się na stadionie w Opolu dzień przed pierwszym gwizdkiem - w godzinie spotkania mieli odbyć przedmeczowy rozruch. Specjalnie na tą okazję zapalono na stadionie reflektory dla gości. Trener opolan Antoni Piechniczek przybył na stadion, aby porozmawiać z trenerem Legii, Andrzejem Strejlauem. Okazało się, że Legia nie przyjechała... 

    Read More

  • Antoni Piechniczek - wywiad specjalnie dla serwisu Historia "Odry" Opole

    Redakcja serwisu Historia "Odry" Opole w trakcie spotkania z Antonim Piechniczkiem Dawno zapowiadany, długo oczekiwany - już jest! Obszerny wywiad jaki mamy zaszczyt zaprezentować przeprowadzony 6 kwietnia br. z postacią, której chyba nikomu nie trzeba przedstawiać, stał się niewątpliwie jednym z największych sukcesów w ponad dwuletniej działalności naszego serwisu.

    Człowiek, który stworzył wielką "Odrę" drugiej połowy lat 70, odkrywca ukrytych talentów m.in. Józefa Młynarczyka oraz wielu innych znakomitych piłkarzy, jedyny szkoleniowiec w historii polskiej piłki, który dwukrotnie wystąpił z reprezentacją na Mundialu zdobywając w 1982 r. brązowy medal, aż w końcu ten, który rozsławił dobre imię polskich trenerów na kontynencie Afrykańskim.

    Antoni Piechniczek- bo o nim mowa - z okazji wydania książki poświęconej jego osobie pt. "Odra Opole Antoniego Piechniczka w latach 1975-79" autorstwa Sebastiana Bergiela, zgodził się przyjąć całą redakcję naszego serwisu w swoim biurze senatorskim mieszczącym się na terenie Stadionu Narodowego w Chorzowie. W trakcie ponad dwugodzinnej rozmowy trener Antoni Piechniczek odpowiedział na szereg pytań związanych głównie z jego przygodą w Opolu.

    Pełen zapis rozmowy już dziś dostępny jest dla naszych czytelników. Wierzymy, że obszerna lektura zapadnie każdemu kibicowi w Opolu głęboko w pamięci, a w szczególności tym fanom opolskiej "Odry", którzy mieli to szczęście, aby obejrzeć na żywo drużynę Piechniczka kiedy ta rozbijała w 1978 r. warszawską "Legię" 5:3 czy też poznańskiego "Lecha" 7:1!

    Redakcja serwisu Historia "Odry" Opole w trakcie spotkania z Antonim Piechniczkiem Dawno zapowiadany, długo oczekiwany - już jest! Obszerny wywiad jaki mamy zaszczyt zaprezentować przeprowadzony 6 kwietnia br. z postacią, której chyba nikomu nie trzeba przedstawiać, stał się niewątpliwie jednym z największych sukcesów w ponad dwuletniej działalności naszego serwisu.

    Człowiek, który stworzył wielką "Odrę" drugiej połowy lat 70, odkrywca ukrytych talentów m.in. Józefa Młynarczyka oraz wielu innych znakomitych piłkarzy, jedyny szkoleniowiec w historii polskiej piłki, który dwukrotnie wystąpił z reprezentacją na Mundialu zdobywając w 1982 r. brązowy medal, aż w końcu ten, który rozsławił dobre imię polskich trenerów na kontynencie Afrykańskim.

    Antoni Piechniczek - bo o nim mowa - z okazji wydania książki poświęconej jego osobie pt. "Odra Opole Antoniego Piechniczka w latach 1975-79" autorstwa Sebastiana Bergiela, zgodził się przyjąć całą redakcję naszego serwisu w swoim biurze senatorskim mieszczącym się na terenie Stadionu Narodowego w Chorzowie. W trakcie ponad dwugodzinnej rozmowy trener Antoni Piechniczek odpowiedział na szereg pytań związanych głównie z jego przygodą w Opolu.

    Pełen zapis rozmowy już dziś dostępny jest dla naszych czytelników. Wierzymy, że obszerna lektura zapadnie każdemu kibicowi w Opolu głęboko w pamięci, a w szczególności tym fanom opolskiej "Odry", którzy mieli to szczęście, aby obejrzeć na żywo drużynę Piechniczka kiedy ta rozbijała w 1978 r. warszawską "Legię" 5:3 czy też poznańskiego "Lecha" 7:1!

    Read More

  • Bernard Blaut

     

     

    Urodził się 3 stycznia 1940 roku w Otmęcie. Starszy o trzy lata od swojego brata Zygfryda również piłkarza, był większą gwiazdą piłkarskich boisk niż "Zyga". Jego boiskowe pseudonimu to "Długopis" oraz "Dziadek". Swoją karierę rozpoczynał w Budowlanych Gogolin, aby w 1958 roku zostać piłkarzem "Odry" Opole, w której występował przez trzy sezony. Następnie kontynuował karierę w warszawskiej "Legii" od 1962-1972 roku, z którą święcił największe sukcesy. Doświadczenie pierwszoligowe zdobyte podczas gry w Opolu zaprocentowało i właśnie w Warszawie Bernard Blaut mógł wykazać się w pełni swoimi wielkimi umiejętnościami.

    Debiutował w Legii 04.03.1962 w meczu Szombierki Bytom - Legia Warszawa 0:2. Podczas gry w stołecznej drużynie był ostoją obrony drużyny wojskowych, wystąpił w 311 meczach i zdobył 40 goli. Dwukrotnie zdobył tytuł Mistrza Polski w latach 1969 oraz 1970, trzykrotnie wywalczył Puchar Polski w 1964, 1966 oraz. 1973 roku. Z "Legii" po raz pierwszy trafił do reprezentacji Polski i stał się gwiazdą polskiego futbolu w drugiej połowie lat sześćdziesiątych. Po raz ostatni wystąpił w barwach Legii 12.11.1972 w spotkaniu ŁKS Łódź - Legia Warszawa 1:1. Bernard Blaut miał również okazję wystąpić w europejskich pucharach. 14-razy wybiegał na boisku w walce o Puchar Europejskich Mistrzów Krajowych, 11-krotnie w Pucharze Zdobywców Pucharów, 10-krotnie w Pucharze UEFA oraz 5-krotnie w Pucharze Intertoto. Łącznie w europejskich pucharach zdobył 6 bramek.

    Ostatnim klubem w karierze Blauta był francuski FC Metz, w którym występował w latach 1972-1974.

    Jako reprezentant kraju wystąpił łącznie w 36 meczach kadry w latach 1960-1971 i zdobył trzy gole. Pierwszego gola strzelił w towarzyskim spotkaniu przeciwko Norwegii 4 września 1963 roku w Szczecinie. Bramka padła w 74 minucie spotkania, a Polacy ograli Norwegów aż 9:0. Sprawował funkcję kapitana w klubie oraz i reprezentacji kraju.

    Po zakończeniu kariery piłkarskiej Bernard Blaut rozpoczął pracę trenerską w Legii Warszawa trenując młodzież. Następnie prowadził drużyny młodzieżowe Hutnika Warszawa oraz Jagiellonii. Był również czynnym działaczem Polskiego Związku Piłki Nożnej, a od połowy 1983 roku aż do zakończenia finałów Mistrzostw Świata w Meksyku w 1986 roku sprawował funkcję asystenta trenera reprezentacji Polski, byłego trenera "Odry" Antoniego Piechniczka. Pracował również jako samodzielny trener seniorskich zespołów za granicą m.in. w Tunezji i Zjednoczonych Emiratach Arabskich.

    Galeria zdjęć Bernarda i Zygfryda Blautów znajduje się tutaj.

     

     

    Urodził się 3 stycznia 1940 roku w Otmęcie. Starszy o trzy lata od swojego brata Zygfryda również piłkarza, był większą gwiazdą piłkarskich boisk niż "Zyga". Jego boiskowe pseudonimu to "Długopis" oraz "Dziadek". Swoją karierę rozpoczynał w Budowlanych Gogolin, aby w 1958 roku zostać piłkarzem "Odry" Opole, w której występował przez trzy sezony. Następnie kontynuował karierę w warszawskiej "Legii" od 1962-1972 roku, z którą święcił największe sukcesy. Doświadczenie pierwszoligowe zdobyte podczas gry w Opolu zaprocentowało i właśnie w Warszawie Bernard Blaut mógł wykazać się w pełni swoimi wielkimi umiejętnościami.

    Debiutował w Legii 04.03.1962 w meczu Szombierki Bytom - Legia Warszawa 0:2. Podczas gry w stołecznej drużynie był ostoją obrony drużyny wojskowych, wystąpił w 311 meczach i zdobył 40 goli. Dwukrotnie zdobył tytuł Mistrza Polski w latach 1969 oraz 1970, trzykrotnie wywalczył Puchar Polski w 1964, 1966 oraz. 1973 roku. Z "Legii" po raz pierwszy trafił do reprezentacji Polski i stał się gwiazdą polskiego futbolu w drugiej połowie lat sześćdziesiątych. Po raz ostatni wystąpił w barwach Legii 12.11.1972 w spotkaniu ŁKS Łódź - Legia Warszawa 1:1. Bernard Blaut miał również okazję wystąpić w europejskich pucharach. 14-razy wybiegał na boisku w walce o Puchar Europejskich Mistrzów Krajowych, 11-krotnie w Pucharze Zdobywców Pucharów, 10-krotnie w Pucharze UEFA oraz 5-krotnie w Pucharze Intertoto. Łącznie w europejskich pucharach zdobył 6 bramek.

    Ostatnim klubem w karierze Blauta był francuski FC Metz, w którym występował w latach 1972-1974.

    Jako reprezentant kraju wystąpił łącznie w 36 meczach kadry w latach 1960-1971 i zdobył trzy gole. Pierwszego gola strzelił w towarzyskim spotkaniu przeciwko Norwegii 4 września 1963 roku w Szczecinie. Bramka padła w 74 minucie spotkania, a Polacy ograli Norwegów aż 9:0. Sprawował funkcję kapitana w klubie oraz i reprezentacji kraju.

    Po zakończeniu kariery piłkarskiej Bernard Blaut rozpoczął pracę trenerską w Legii Warszawa trenując młodzież. Następnie prowadził drużyny młodzieżowe Hutnika Warszawa oraz Jagiellonii. Był również czynnym działaczem Polskiego Związku Piłki Nożnej, a od połowy 1983 roku aż do zakończenia finałów Mistrzostw Świata w Meksyku w 1986 roku sprawował funkcję asystenta trenera reprezentacji Polski, byłego trenera "Odry" Antoniego Piechniczka. Pracował również jako samodzielny trener seniorskich zespołów za granicą m.in. w Tunezji i Zjednoczonych Emiratach Arabskich.

    Galeria zdjęć Bernarda i Zygfryda Blautów znajduje się tutaj.

    Read More

  • Ostatni mecz "niebiesko-czerwonych" w Ekstraklasie [1981]

    Ostatni mecz "niebiesko-czerwonych" w Ekstraklasie [1981]

    Sezon 1980/81 okazał się dla opolskiej Odry ostatnim w najwyższej klasie rozgrywkowej. Od tego momentu kibice w Opolu nie zaznali smaku pierwszoligowych rozgrywek przy Oleskiej. Lata mijają, a sympatycy futbolu na Opolszczyźnie coraz bardziej tęsknią za piłką na wysokim poziomie. Ostatni Ekstraklasowy pojedynek Odry miał miejsce 13 czerwca 1981 r. w Warszawie. Godne pożegnanie mogło być bardziej okazałe, gdyby Wojciech Tyc wykorzystał kapitalną okazję z 80 min. spotkania. Remis oznaczał, że Legia nie zakwalifikowała się do europejskich pucharów i musiała walczyć w Pucharze Polski z...naszą Odrą. Zapraszamy na wspomnienie spotkania w relacji katowickiego Sportu, w którym to "niebiesko-czerwoni" zdobyli również ostatnią bramkę w Ekstraklasie.

    Sezon 1980/81 okazał się dla opolskiej Odry ostatnim w najwyższej klasie rozgrywkowej. Od tego momentu kibice w Opolu nie zaznali smaku pierwszoligowych rozgrywek przy Oleskiej. Lata mijają, a sympatycy futbolu na Opolszczyźnie coraz bardziej tęsknią za piłką na wysokim poziomie. Ostatni Ekstraklasowy pojedynek Odry miał miejsce 13 czerwca 1981 r. w Warszawie. Godne pożegnanie mogło być bardziej okazałe, gdyby Wojciech Tyc wykorzystał kapitalną okazję z 80 min. spotkania. Remis oznaczał, że Legia nie zakwalifikowała się do europejskich pucharów i musiała walczyć w Pucharze Polski z...naszą Odrą. Zapraszamy na wspomnienie spotkania w relacji katowickiego Sportu, w którym to "niebiesko-czerwoni" zdobyli również ostatnią bramkę w Ekstraklasie.

    Read More

  • Puchar Polski: Legia Warszawa zwycięża w Opolu [WIDEO]

    Puchar Polski: Legia Warszawa zwycięża w Opolu [WIDEO]

    Po 36. latach na stadionie przy ul. Oleskiej zagrała Legia Warszawa. Przypomnijmy, że 18 czerwca 1981 roku w półfinale Pucharu Polski Odra uległa Legii 0:2, a w pamiętnym spotkaniu poważnej kontuzji doznał Andrzej Marcol. Dziś aktualny mistrz Polski pokonał bez większych problemów trzecioligowy Ruch Zdzieszowice 4:0. Mecz wzbudził spore zainteresowanie nie tylko wśród kibiców Ruchu, ale również opolan. Na spotkaniu pojawiła się także 400-osobowa grupa fanów z Warszawy.

    Po 36. latach na stadionie przy ul. Oleskiej zagrała Legia Warszawa. Przypomnijmy, że 18 czerwca 1981 roku w półfinale Pucharu Polski Odra uległa Legii 0:2, a w pamiętnym spotkaniu poważnej kontuzji doznał Andrzej Marcol. Dziś aktualny mistrz Polski pokonał bez większych problemów trzecioligowy Ruch Zdzieszowice 4:0. Mecz wzbudził spore zainteresowanie nie tylko wśród kibiców Ruchu, ale również opolan. Na spotkaniu pojawiła się także 400-osobowa grupa fanów z Warszawy.

    Read More

  • Rocznica "Opolskiego Wembley". 40 lat temu Odra pokonała Legię w Warszawie 5:3

    Rocznica "Opolskiego Wembley". 40 lat temu Odra pokonała Legię w Warszawie 5:3

    „Taki mecz zdarza się w lidze raz na dziesięć lat! Wyjątkowa dramaturgia. Niecodzienny przebieg, Osiem bramek. Emocji wystarczyłoby na obdzielenie kilku kolejek spotkań ekstraklasy”. Czy po takiej rekomendacji umieszczonej w tygodniku „Piłka Nożna” w 1978 r. można się pokusić o stwierdzenie, że był to jeden z najlepszych meczów w całej historii polskiej piłki ligowej? Można!

    „Taki mecz zdarza się w lidze raz na dziesięć lat! Wyjątkowa dramaturgia. Niecodzienny przebieg, Osiem bramek. Emocji wystarczyłoby na obdzielenie kilku kolejek spotkań ekstraklasy”. Czy po takiej rekomendacji umieszczonej w tygodniku „Piłka Nożna” w 1978 r. można się pokusić o stwierdzenie, że był to jeden z najlepszych meczów w całej historii polskiej piłki ligowej? Można!

    Read More

  • Ruch Zdzieszowice - Legia Warszawa w Opolu?

    Ruch Zdzieszowice - Legia Warszawa w Opolu?

    21 września dojdzie do pojedynku o Puchar Polski pomiędzy Ruchem Zdzieszowice, a obecnym mistrzem Polski - Legią Warszawa. Okazuje się jednak, że gospodarze maja problem z organizacją spotkania na własnym obiekcie. Policja nie wyraziła zgody na przeprowadzenie meczu, bowiem stadion Ruchu nie spełnia wymogów bezpieczeństwa. W tej sytuacji mecz mogłoby obejrzeć zaledwie 200 widzów, zamiast tysiąca, a zainteresowanie biletami jest ogromne! Pojawiła się zatem opcja rozegrania pucharowego meczu na stadionie opolskiej Odry!

    21 września dojdzie do pojedynku o Puchar Polski pomiędzy Ruchem Zdzieszowice, a obecnym mistrzem Polski - Legią Warszawa. Okazuje się jednak, że gospodarze maja problem z organizacją spotkania na własnym obiekcie. Policja nie wyraziła zgody na przeprowadzenie meczu, bowiem stadion Ruchu nie spełnia wymogów bezpieczeństwa. W tej sytuacji mecz mogłoby obejrzeć zaledwie 200 widzów, zamiast tysiąca, a zainteresowanie biletami jest ogromne! Pojawiła się zatem opcja rozegrania pucharowego meczu na stadionie opolskiej Odry!

    Read More

  • Zygfryd Blaut

     

     

    Urodził się 2 marca 1943 roku w Gogolinie. Był młodszym bratem innego znanego polskiego piłkarza Bernarda Blauta. Z zawodu "Zyga" był ślusarzem oraz instruktorem piłki nożnej.""

    Występował na boisku piłkarskim jako obrońca - stoper. Swoją karierę piłkarską rozpoczynał w Budowlanych Gogolin w latach 1957-1959. Z Gogolina przywędrował do "Odry" Opole i występował w niej w latach 1959-1963. Następnie zmienił barwy klubowe na "Śląsk"Wrocław (1963-1964),aby po roku czasu ponownie pojawić się w składzie "Odry" na jeden sezon.

    Ponownie został piłkarzem Śląska (1965-1968)następnie Legii Warszawa (1968-1974) i Polonii Warszawa (1974). Jako zawodnik Odry, Śląska i Legii występował w polskiej ekstraklasie, osiągając największe sukcesy z Legią - 1969 i 1970 mistrzostwo Polski, 1973 Puchar Polski. Jedyny występ w reprezentacji Polski zaliczył 22 lipca 1970 w Szczecinie, w meczu z Irakiem. Wkrótce potem jego karierę ograniczyła poważna kontuzja ścięgna Achillesa, odniesiona podczas sportowej wyprawy Legii do Hiszpanii i Ameryki Południowej (1971/1972).

    Na początku 1996 roku został trenerem III-ligowej Odry Opole, która broniła się wówczas przed spadkiem. Wiosną 1996 roku zespół grał jednak rewelacyjnie i zakończył sezon na czwartym miejscu w III lidze. Następny był jeszcze bardziej udany. Już na trzy kolejki przed końcem Odra pod wodzą Blauta zapewniła sobie po dziewięciu latach przerwy powrót do II ligi. Trener Blaut do Odry powrócił w lipcu 2004 roku. Został trenerem juniorów, a także koordynatorem szkolenia młodzieży. 18 października 2004 objął pierwszy zespół Odry. Po raz ostatni poprowadził drużynę 16 kwietnia w meczu z wrocławskim Polarem. Zmarł 21 kwietnia 2005 roku. Miał 62 lata.

    Jako piłkarz nosił boiskowe przydomki "Malina" i "Drops". O jego roli w Legii - pierwszego rezerwowego obrońcy - napisano: "Gracz o nieprawdopodobnej intuicji. Jako stoper umiał się ustawić tak, że większość piłek kierowanych na pole karne trafiała do niego. Kiedy któryś z obrońców podstawowego składu nie mógł grać, wchodził Zyga i nikt nie mógł powiedzieć, że Legia była osłabiona." (Andrzej Gowarzewski, Stefan Szczepłek, Bożena Lidia Szmel, Legia to potęga, Katowice 2004, str. 112).

    Popularny Zyga we wspomnieniach swoich przyjaciół i znajomych uchodził za człowieka bezpośredniego i wymagającego, ale zarówno od innych, jak i od siebie. Oto jak wspomina go Juliusz Stecki, znany dziennikarz sportowy z Nowej Trybuny Opolskiej:

    - Znałem go od lat 60-tych. Już nie pamiętam, kiedy dokładnie się poznaliśmy bliżej, ale na pewno to było na boisku. W tym przypadku być może poznał nas Jan Małkiewicz, wychowanek Stali Nysa, który grał w Odrze Opole, a potem razem z Zygfrydem Blautem grał w Legii Warszawa. W barwach stołecznej drużyny zagrali razem m.in. w półfinale Pucharu Europy przeciwko Feyenoordowi Rotterdam. Najbliżej byliśmy w latach 80-tych i 90-tych, kiedy Zyga był trenerem A-klasowego Orła Źlinice, a ja grałem tam na bramce. Choć byłem dwa lata od niego starszy, na boisku byłem jego podopiecznym i stosowałem się do jego poleceń jako trenera. Poza boiskiem byliśmy jednak przyjaciółmi. Był otwarty, bezpośredni, mówił prosto z mostu, to co myślał. Wymagał od innych, ale chyba jeszcze więcej wymagał od siebie. Do wszystkich jednak podchodził serdecznie i każdego niezależnie od wieku czy wykształcenia traktował równo. Najbardziej był lubiany przez najmłodszych piłkarzy. Po prostu umiał do nich podejść i poprzez szcze rość szybko sobie ich jednał.

    Władysław Żmuda o Zygfrydzie Blaucie:

    Zygfryd przyszedł do Śląska Wrocław, gdy był jeszcze w cieniu brata Bernarda. Dopiero we Wrocławiu zaczął pracować na swoje nazwisko, a właściwie imię. Tu zrobił ogromne postępy i poszedł do Legii. To był ambitny typ, jeśli już wychodził na boisko, to dawał z siebie wszystko. Niestety, bycie trenerem to ogromny stres, czasami pracuje się ponad siły tylko po to, by wygrać. Tu nie można być aż tak ambitnym jak na boisku. Trzeba szanować swoje zdrowie. Zawsze będę miło wspominał Zygę.

    Galeria zdjęć Zygfryda oraz Bernarda Blautów znajduje się tutaj.

     
     Podobał Ci się nasz artykuł? Cenisz i szanujesz naszą pracę? 
    Wesprzyj nasz serwis, aby takich artykułów pojawiało się więcej.

     

     

     

    Urodził się 2 marca 1943 roku w Gogolinie. Był młodszym bratem innego znanego polskiego piłkarza Bernarda Blauta. Z zawodu "Zyga" był ślusarzem oraz instruktorem piłki nożnej.""

    Występował na boisku piłkarskim jako obrońca - stoper. Swoją karierę piłkarską rozpoczynał w Budowlanych Gogolin w latach 1957-1959. Z Gogolina przywędrował do "Odry" Opole i występował w niej w latach 1959-1963. Następnie zmienił barwy klubowe na "Śląsk"Wrocław (1963-1964),aby po roku czasu ponownie pojawić się w składzie "Odry" na jeden sezon.

    Ponownie został piłkarzem Śląska (1965-1968)następnie Legii Warszawa (1968-1974) i Polonii Warszawa (1974). Jako zawodnik Odry, Śląska i Legii występował w polskiej ekstraklasie, osiągając największe sukcesy z Legią - 1969 i 1970 mistrzostwo Polski, 1973 Puchar Polski. Jedyny występ w reprezentacji Polski zaliczył 22 lipca 1970 w Szczecinie, w meczu z Irakiem. Wkrótce potem jego karierę ograniczyła poważna kontuzja ścięgna Achillesa, odniesiona podczas sportowej wyprawy Legii do Hiszpanii i Ameryki Południowej (1971/1972).

    Na początku 1996 roku został trenerem III-ligowej Odry Opole, która broniła się wówczas przed spadkiem. Wiosną 1996 roku zespół grał jednak rewelacyjnie i zakończył sezon na czwartym miejscu w III lidze. Następny był jeszcze bardziej udany. Już na trzy kolejki przed końcem Odra pod wodzą Blauta zapewniła sobie po dziewięciu latach przerwy powrót do II ligi. Trener Blaut do Odry powrócił w lipcu 2004 roku. Został trenerem juniorów, a także koordynatorem szkolenia młodzieży. 18 października 2004 objął pierwszy zespół Odry. Po raz ostatni poprowadził drużynę 16 kwietnia w meczu z wrocławskim Polarem. Zmarł 21 kwietnia 2005 roku. Miał 62 lata.

    Jako piłkarz nosił boiskowe przydomki "Malina" i "Drops". O jego roli w Legii - pierwszego rezerwowego obrońcy - napisano: "Gracz o nieprawdopodobnej intuicji. Jako stoper umiał się ustawić tak, że większość piłek kierowanych na pole karne trafiała do niego. Kiedy któryś z obrońców podstawowego składu nie mógł grać, wchodził Zyga i nikt nie mógł powiedzieć, że Legia była osłabiona." (Andrzej Gowarzewski, Stefan Szczepłek, Bożena Lidia Szmel, Legia to potęga, Katowice 2004, str. 112).

    Popularny Zyga we wspomnieniach swoich przyjaciół i znajomych uchodził za człowieka bezpośredniego i wymagającego, ale zarówno od innych, jak i od siebie. Oto jak wspomina go Juliusz Stecki, znany dziennikarz sportowy z Nowej Trybuny Opolskiej:

    - Znałem go od lat 60-tych. Już nie pamiętam, kiedy dokładnie się poznaliśmy bliżej, ale na pewno to było na boisku. W tym przypadku być może poznał nas Jan Małkiewicz, wychowanek Stali Nysa, który grał w Odrze Opole, a potem razem z Zygfrydem Blautem grał w Legii Warszawa. W barwach stołecznej drużyny zagrali razem m.in. w półfinale Pucharu Europy przeciwko Feyenoordowi Rotterdam. Najbliżej byliśmy w latach 80-tych i 90-tych, kiedy Zyga był trenerem A-klasowego Orła Źlinice, a ja grałem tam na bramce. Choć byłem dwa lata od niego starszy, na boisku byłem jego podopiecznym i stosowałem się do jego poleceń jako trenera. Poza boiskiem byliśmy jednak przyjaciółmi. Był otwarty, bezpośredni, mówił prosto z mostu, to co myślał. Wymagał od innych, ale chyba jeszcze więcej wymagał od siebie. Do wszystkich jednak podchodził serdecznie i każdego niezależnie od wieku czy wykształcenia traktował równo. Najbardziej był lubiany przez najmłodszych piłkarzy. Po prostu umiał do nich podejść i poprzez szcze rość szybko sobie ich jednał.

    Władysław Żmuda o Zygfrydzie Blaucie:

    Zygfryd przyszedł do Śląska Wrocław, gdy był jeszcze w cieniu brata Bernarda. Dopiero we Wrocławiu zaczął pracować na swoje nazwisko, a właściwie imię. Tu zrobił ogromne postępy i poszedł do Legii. To był ambitny typ, jeśli już wychodził na boisko, to dawał z siebie wszystko. Niestety, bycie trenerem to ogromny stres, czasami pracuje się ponad siły tylko po to, by wygrać. Tu nie można być aż tak ambitnym jak na boisku. Trzeba szanować swoje zdrowie. Zawsze będę miło wspominał Zygę.

    Galeria zdjęć Zygfryda oraz Bernarda Blautów znajduje się tutaj.

     
     Podobał Ci się nasz artykuł? Cenisz i szanujesz naszą pracę? 
    Wesprzyj nasz serwis, aby takich artykułów pojawiało się więcej.

     

    Read More

Archiwalne zdjęcia

Facebook

CPR certification onlineCPR certification onlineCPR certification online