Stoper Alfons Kania w czasie swej kariery zawodniczej cieszył się nielada zaufaniem swych kolegów. Nawet gdy był niedysponowany przekonywali go, aby nie rezygnował z meczu, bo sama obecnośc dodawał im ducha. Kania po prostu nie miał zwyczaju nawalać i udowadniał to wielokroć.
Zaczynał w "Ruchu" Chorzów jeszcze przed wojną. Potem grał w "Ślęzy" Wrocław a od 1951 do 1957 roku - w "Odrze". Cały czas na pozycji stopera. Jego kunszt przydawał się nie raz, gdy rozstrzygały się decydujące rozgrywki. Dzienniki sportowe pełne były doskonałych ocen tego zawodnika. Krytyczne wzmianki należały do rzadkości. Należał do szczególnie serdecznie witanych na dworcu PKP zawodników, gdy druzyna wróciła do Opola po meczu, który zadecydował o powtórnym wejściu do I ligi. Wówczas Kania jako jeden z nielicznych starszych kadrowiczów, działał jeszcze na boisku przez 2 lata wśród odmłodzonej drużyny.
Najlepiej gralo mi się z obrońcą Skronkiewiczem i bramkarzem Paszkiewiczem. Z uwagi na koniecznośc podjęcia studiów musiał rozstać się z opolską "Odrą", której pozostał jednak wierny. Nie opuszczał meczów swojej ukochanej drużyny a gdy czas pozwalał inż. Kania chętnie przypatrywał się treningom młodszych kolegów.
Był instruktorem piłkarskim I klasy, z jego doświadczeń korzystało szereg druzyn, jak m.in. "Pionier" Strzelce Opolskie, "Polonia" Nysa, "Odra 1b", "Bolko" Opole czy "Opolanin" Opole. Przez pewien okres trenował również drużyne "Odry".
Spod jego ręki wyszło wielu dobrych zawodników. Należą do nich m.in. bramkarz Kondratowicz, Śmieja (póxniejszy zawodnik "Resovii") czy Panic grajacy następnie w barwach "Górnika" Wałbrzych. Gdy trenował LZS Chróścice, drużyna zdobyła w 1955 roku tytuł mistrza Polski tego zrzeszenia.