Bohaterem dzisiejszej notki będzie czeska Praga. Do tej jakże pięknej metropolii co roku wybiera się spora rzesza naszych rodaków, w tym studenci (również z Opolszczyzny). Ci, którzy mieli przyjemność studiować w Pradze chwalą sobie tamtejszy warsztat naukowy, a także mnogość materiałów, które są udostępniane w czytelniach Uniwersytetu im. Karola. Jednakże i w tych zachwytach nie powinniśmy być bezkrytyczni.
Otóż przed wejściem do czytelni stoi urządzenie z napojami (kawa, herbata, czekolada itp.). Cennik z napojami jest bardzo prosty… wszystko kosztuje 12 czeskich koron. Ogromna większość uczącej się młodzieży wrzuca do wspomnianej maszyny po 15 lub 20 koron, licząc na resztę. Ta rzeczywiście jest zwracana. Jednakże dziwnym zbiegiem okoliczności w miejscu wydawania pieniędzy pojawiła się sporej wielkości dziura. Przy nieostrożnym wybieraniu bardzo prawdopodobne jest wciągnięcie studenckiej monety w otchłań MASZYNY PIEKIELNEJ… tzn. maszyny z napojami.
Czyżby ktoś chciał zarobić na studentach, którzy często w pośpiechu dokonują zakupu gorącej kawy lub herbaty?
