W hicie rundzie wiosennej lepszym okazał się zespół Rakowa Częstochowa. "Medaliki" na własnym obiekcie pokonały 3:0 "niebiesko-czerwonych", powracając tym samym na foteli lidera II ligi. Opolanie przystąpili do spotkania osłabieni brakiem Marcina Wodeckiego oraz Bartosza Sobczyńskiego. Mimo wszystko trener Jan Furlepa postanowił desygnować do gry żelazny skład, chociaż małym zaskoczeniem był brak w wyjściowej jedenastce Waldemara Gancarczyka, który pojawił sie od pierwszych sekund drugiej części meczu, zmieniając mało widocznego tego dnia Gabriela Nowaka.
W hicie rundzie wiosennej lepszym okazał się zespół Rakowa Częstochowa. "Medaliki" na własnym obiekcie pokonały 3:0 "niebiesko-czerwonych", powracając tym samym na foteli lidera II ligi. Opolanie przystąpili do spotkania osłabieni brakiem Marcina Wodeckiego oraz Bartosza Sobczyńskiego. Mimo wszystko trener Jan Furlepa postanowił desygnować do gry żelazny skład, chociaż małym zaskoczeniem był brak w wyjściowej jedenastce Waldemara Gancarczyka, który pojawił sie od pierwszych sekund drugiej części meczu, zmieniając mało widocznego tego dnia Gabriela Nowaka.