Odra Opole – Piast Gliwice 3:1 (0:1)
0:1 – Majka 22'
1:1 – Morcinek (głową) – 47'
2:1 – Korek (głową) – 59'
3:1 – Korek (głową) – 82'
Odra: Kapica, Rokitnicki, Kawka, Semerga, Majer, Babac (od 39 min. Gajda), Szpila (od 78 min. Białaś), Olesiak, Morcinek, Korek, Szczepaniak.
Piast: Szczech, Pałka, Wilczek, Mirka, Szombierski (od 59 min. Czarnochorski), Grociak, Śliz, Borys (od 70 min. Brzozoń), Majka, Kabat, Misiowiec.
Sędziował Jerzy Figas z Radomia
Widzów 1500
Żółta kartka; Wilczek (Piast)
Po wysokiej, raczej mało spodziewanej porażce w Słupsku, piłkarze Odry zrehabilitowali się częściowo przed własną widownią, zwyciężając pewnie gliwickiego Piasta. Zwycięstwo miejscowych mogło być bardziej okazałe, gdyby nie dobra forma byłego bramkarza Odry – Szczecha. Obronił on kilka groźnych piłek, a szczególny aplauz widowni zjednał sobie parując zaskakujące strzały Korka. Początkowo nie zanosiło się na zwycięstwo gospodarzy. W pierwszej połowie grali oni kiepsko, bez werwy, nieskutecznie, a nawet mało ambitnie. Piast, który nie jest przecież piłkarskim potentatem, dość wyraźnie brylował na boisku. Sporo było błędów w obronie. Po jednym z nich Misiowiec (także były piłkarz Odry) celnie zagrał do Grociaka, ten przekazał piłkę Majce, który bez trudu umieścił ją w siatce.
Po zmianie stron Odra przystąpiła do frontalnego ataku. Wiele akcji ofensywnych miało znamiona dobrego futbolu. Szkoda tylko, że opolscy piłkarze zbyt wolno wychodzili z własnego przedpola. W środkowej strefie boiska tworzyła się często duża luka, która wyraźnie hamowała płynność akcji. Świetne były gole zdobyte przez Odrę – wszystkie zresztą głową. Padły one po dokładnych dośrodkowaniach ze skrzydeł. Szczególnie podobały się celne uderzenia Morcinka i Korka (59 min.).
Bogusław Kasprzysiak, źródło: „Trybuna Opolska”