(I liga - 29. kolejka): 07.06.1980 Odra Opole – Wisła Kraków 0:4 (Jałocha 43, Kmiecik 54, 87 k., Iwan 55)
Sędzia: K. Kwiatkowski (Katowice; nota 2)
Żółta kartka: Budka (Wisła)
Widzów: 8 tys.
Odra: Józef Młynarczyk, Franciszek Rokitnicki, Józef Adamiec, Janusz Semerga (Andrzej Marcol 55), Jan Kawka, Wiesław Korek, Mirosław Misiowiec, Sławomir Masztaler (Janusz Szpila 46), Wojciech Tyc, Waldemar Białaś, Alfred Bolcek; trener – Józef Zwierzyna
Wisła: Marek Holocher, Marek Motyka, Piotr Skrobowski, Krzysztof Budka, Jan Jałocha, Leszek Lipka, Zdzisław Kapka, Adam Nawałka, Andrzej Iwan (Jerzy Kowalik 65), Kazimierz Kmiecik, Janusz Krupiński; trener – Lucjan Franczak
Dawno już mecz mistrzowski Odry z Wisłą nie toczył się o taką stawkę. Oba zespoły stały bowiem przed szansą grania w Pucharze UEFA. Przed meczem akcje stały równo: za Odrą przemawiało własne boisko, za Wisłą – dobra ostatnio forma. Szansę wykorzystali goście. Pojedynek zakończył się niespodziewanie wysoką, ale zasłużoną wygraną piłkarzy spod znaku Białej Gwiazdy. Było to pierwsze tej wiosny zwycięstwo Wisły na wyjeździe.
Pierwsza część meczu nie zapowiadała takiego zakończenia spotkania. Odra nacierała otwarcie. Wisła wypadami. Choć padła tylko jedna bramka, obie strony mogły zdobyć kilka goli. Takie najbardziej „gorące” sytuacje były w 31 i 33 min. gry. W pierwszym przypadku Kapka po akcji Wisły strzelił w poprzeczkę bramki Młynarczyka, a w drugim – strzały Bolcka najpierw sparował Holocher, a potem na linii bramkowej obronił Motyka. Pierwszego gola dla Wisły zdobył Jałocha, zaskakując Młynarczyka strzałem z odległości 25 metrów.
O losach pojedynku zadecydowały pierwsze minuty po przerwie. Najpierw Adamiec w 52 min. zmuszony był wybijać piłkę z linii bramkowej Odry po strzale Lipki i świetnej paradzie Młynarczyka, a potem w 54 min. Kmiecik wygrał pojedynek (niezbyt czysto) z opolskim bramkarzem i zdobył drugiego gola. Był to przełomowy moment meczu. Zdekoncentrowani obrońcy Odry dali się dwie minuty później łatwo ograć Iwanowi, który w pełnym biegu zdobył trzecią bramkę.
Załamani takim obrotem sprawy opolanie nie potrafili już później zdobyć się na zdecydowaną akcję, a grający bez obciążenia psychicznego goście panowali niepodzielnie na boisku. Autorem czwartego gola był Kmiecik, ustalając wynik meczu z rzutu karnego.
K. Sempruch
„Tempo” (za: historiawisly.pl)