Parada Konrada Kornka (Odra - Górnik 0:3, Sezon 1962/63).Po męczącej „gościnnej” wizycie w ZSRR*, 12 sierpnia 1962 r. na stadionie OKS-u zainaugurowano historyczny system rozgrywek JESIEŃ-WIOSNA.

12 tysięczna widownia uraczona została trzema celnymi strzałami na bramkę. Ku rozpaczy miejscowych kibiców, wszystkie były dziełem wicemistrza Polski za Sezon 1962. W wyniku wysokiej porażki „niebiesko-czerwoni spadli na ex expo ostatnie miejsce w tabeli (wraz z ŁKS-em – red.).

Poniżej prezentujemy sprawozdanie ze spotkania („Trybuna Opolska”, nr 191 z 13 VIII 1962):

 

1 kolejka: 12.08.1962 Odra Opole – Górnik Zabrze 0:3 (Pohl 39, Musiałek 79, Wilczek 85)

Kornek, Szczepański, Brejza, Wrzos (Strociak), Prudło, Blaut, Stemplowski, Jarek, Gajda, Kuś, Bania 

Rozpoczęciu nowego sezonu piłkarskiego towarzyszył wczoraj na stadionie Odry w Opolu pełen komplet widzów. Niestety, kibice zespołu opolskiego zawiedli się na całej linii. Ich ulubieńcy przegrali bowiem 0:3 z Górnikiem Zabrze.

Inna rzecz, że zawód ten był raczej połowiczny, gdyż okresami oglądaliśmy bardzo dobrą piłkę, w wykonaniu zawodników obu zespołów. Do poziomu gry nie dostroił się, niestety, sędzia spotkania Pasierski, który swymi orzeczeniami wprowadzał zdenerwowanie wśród zawodników, ba, nawet zniechęcenie do gry. Najlepszym przykładem poziomu sędziowania będzie chyba moment w 49 minucie gry, kiedy to Gajda został sfaulowany w odległości 2 metrów od bramki Kostki. Sędzia tego nie widział, albo raczej nie chciał widzieć, no i, rzecz jasna, rzutu karnego nie podyktował.

Zaważyło to na przebiegu dalszej części spotkania, które z dobrego widowiska przemieniło się w grę pełną niepotrzebnych faulów. Zaważyło to też na wyniku meczu, gdyż był to moment, jaki zwykliśmy nazywać w sporcie psychologicznym. Górnicy prowadzili w tym czasie 1:0, a wyrównanie dodałoby „skrzydeł” naszym piłkarzom. Tak się jednak nie stało i… mecz Odra przegrała z pewnością za wysoko.

Wczoraj na boisku decydowały silne nerwy . Tych, niestety, zabrakło opolanom choć przystąpili do spotkania z wielką werwą i animuszem. Słabe, jak już zaznaczyłem, sędziowanie oraz widoczne przemęczenie zawodników Odry tournée po ZSRR, sprawiły, że opuszczaliśmy stadion z żalem nie spełnionych nadziei.

W zespole opolskim pierwsze skrzypce grał Szczepański, który potrafił pogodzić obowiązki obrońcy z rolą pomocnika, a nawet napastnika. Jego rajdy na przedpole bramki Kostki sprawiały wiele trudności nawet reprezentacyjnemu stoperowi Ośliźle, którego „Burza” kilkakrotnie niemiłosiernie ograł. Niestety, wysiłki tego ambitnego zawodnika „spaliły na panewce”, gdyż w sukurs nie przychodzili mu napastnicy. Ci byli wczoraj znowu najsłabszą formacją w Odrze.

Drugie miejsce dzielił we wczorajszym meczu Blaut z Brejzą. To są zawodnicy, na których można polegać. Brejza, jak zawsze, spokojny i pewny, Blaut natomiast gra lepiej z meczu na mecz, przyswajając sobie z łatwością umiejętności defensora i napastnika. Taki pomocnik ma pewne miejsce w drużynie.

Prudło, choć nie błyszczał tak jak jego młodszy kolega, jednak kilkakrotnie jego „wejścia” były przedniej marki.

Kornek i Wrzos zagrali na poziomie, jaki cechuje ich od dawna. Byli spokojni i pewni. Bramkarz Odry w trzech krytycznych momentach był bezradny i trudno go winić za puszczone bramki.

Atak nie gra już od dość dawna. Tutaj wiele pracy czeka nowego trenera Odry – Woźniaka. Nie będzie on miał chyba czasu ani możliwości na zmianę stylu gry swoich podopiecznych, sezon bowiem już się rozpoczął i byłoby to tylko ze szkodą dla zespołu. Będzie musiał jednak poświęcić dużo czasu i cierpliwości na ustawienie tej linii pod kątem skuteczności i taktyki.

Nie chcemy niczego sugerować opiekunowi naszych piłkarzy, wnioski, co należy zrobić, wyciągnął już chyba po poczynionych obserwacjach naszych napastników w akcji.

Mecz rozpoczął się wcale obiecująco. Od pierwszego gwizdka opolanie ruszyli do szturmu na bramkę Kostki i tylko nieudolność napastników stanęła na przeszkodzie do uzyskania prowadzenia. Szkoda, że w tym okresie gry Jarek pełnił rolę cofniętego głęboko łącznika. Przydałby się zwłaszcza w momentach, kiedy należało zdobyć się na zaskakujący strzał.

Górnicy w tym okresie decydowali się tylko na sporadyczne wypady, z których dwa, w 6 i 16 minucie, były nawet bardzo groźne. Kornek jednak był na posterunku i sparował zaskakujące strzały Pohla i Musiałka.

W 18 minucie Jarek przesunął się do ataku i od razu stworzył niebezpieczną sytuację pod bramką Kostki. Szybkie, perfidne zagranie do Bani, który wypuszcza z kolei Gajdę, były dziełem jednej sekundy. Niestety, nasz center źle przejął piłkę i z finezyjnej akcji „wyszły” nici”.

Od 20 minuty górnicy otrząsnęli się z przewagi opolan, podejmując coraz więcej akcji zaczepnych. Niebezpieczne spięcia pod bramką Kornka zagrażają teraz opolanom. W 39 minucie rzut wolny egzekwuje Wilczek, posyłając centrę do Pohla, który oddaje zaskakujący strzał, uzyskując prowadzenie dla niebiesko-białych.

Opolanie nie rezygnują z walki, dążąc do wyrównania. Gajda w ostatniej minucie pierwszej połowy jest bliski sukcesu, jego ostry strzał mija jednak o centymetry słupek bramki Górnika.

W drugiej połowie znowu atakują opolanie, będąc w 4 minucie tej części gry o krok od zdobycia wyrównania. Gajda jednak zostaje sfaulowany na polu karnym górników. Sędzia nie uznaje pretensji opolan, którzy załamują się teraz zupełnie. Do głosu dochodzą znów górnicy, uzyskując dalsze bramki ze strzałów Musiałka i Wilczka.

 Tabela ligowa po 1. klejce (Sezon 1962/63).
 

* Przełom lipca i sierpnia 1962 r. OKS rozegrał wówczas towarzyskie spotkania z Lokomotiwem Czelabińsk (0:2), Lokomotiwem Ałma Ata (1:2) i z Urałmaczem Świerdłowsk 2:2.

-------------------

 

(1. kolejka): 11.08.1962* Odra Opole – Górnik Zabrze 0:3 (Pohl 38, Musiałek 78, Wilczek 85)

Sędzia: Marceli Pasierski (Wrocław)

Widzów: 12 tys.

Odra: Konrad Kornek, Henryk Szczepański, Henryk Brejza, Ryszard Wrzos (Zbigniew Strociak), Henryk Prudło, Zygfryd Blaut, Franciszek Stemplowski, Engelbert Jarek, Norbert Gajda, Gerard Kuś, Zbigniew Bania 

 

Górnik: Hubert Kostka, Stefan Floreński, Stanisław Oślizło, Edward Olszówka, Karol Kapciński, Jan Kowalski, Erwin Wilczek, Zygfryd Szołtysik (Edward Jankowski 46), Jerzy Musiałek, Ernest Pohl, Roman Lentner; Trener – Ewald Cebula

(za wikigornik.pl)

 

 

* Wikigornik.pl w odróżnieniu od Trybuny Opolskiej (z jej relacji wynika, iż mecz odbył się 12.08.1962) – za datę rozegrania spotkania podaje 11.08.1962.

 
 

Archiwalne zdjęcia

Polecamy

Facebook

CPR certification onlineCPR certification onlineCPR certification online