Ze spotkania Arkonia Szczecin - Odra Opole (0:1, Sezon 1962).Zajmująca trzecią pozycję po inauguracyjnej kolejce Odra Opole gościła 18 marca 1962 r. na murawie szczecińskiego beniaminka (Arkonia w 1. kolejce pauzowała – red.). Z pewnymi obawami podchodzono do zbliżającego się spotkania. W „Trybunie Opolskiej” (nr 63 z 15 III 1962) można było przeczytać:

Pojedynki z beniaminkami zawsze bywają bardzo ciężkie. Trudno przypuszczać, aby w Szczecinie mogło być inaczej. Więcej szans, chociażby tylko ze względu na duże doświadczenie, przyznać trzeba opolanom, niemniej i szczecińskiej Arkonii nie można pozbawić wszystkich nadziei.
 
A jak się skończyło? Zapraszamy do poniższej relacji („Trybuna Opolska”, nr 66 z 19 III 1962):
 
2 kolejka: 18.03.1962 Arkonia Szczecin - Odra Opole 0:1 (Juszczak 49)
 
Skład: Kornek, Szczepański, Brejza, Wrzos, Prudło, Więcek, Trywiański (Stemplowski), Jarek, Gajda, Droździok, Juszczak
 
 
 
Oczekiwany z dużym zainteresowaniem występ opolskiej Odry w Szczecinie zakończył się jej pełnym powodzeniem. Beniaminek I ligi – Arkonia, nie oparł się rutynowanym piłkarzom, przegrywając 0:1 (0:0).
 
Zgodnie z przewidywaniami, gospodarze starali się zaskoczyć Odrę falowym uderzeniem, popartym dużą szybkością. Brak doświadczenia jednak spowodował, że beniaminek szybko wyczerpał swe siły, oddając inicjatywę w ręce gości.
 
Opolanie we wczorajszym spotkaniu byli zespołem co najmniej o klasę lepszym. Przewyższali gospodarzy wyszkoleniem technicznym, zespołowością gry i kondycją. Na skromny wynik złożyły się: brak dyspozycji strzeleckiej napastników oraz ciężkie, błotniste boisko.
 
Dwukrotnie Gajda, raz Droździok mieli idealne okazje do uzyskania bramek, ale zawiodły ich techniczne „sztuczki”, co szczecinianie przyjęli z niekłamaną ulgą.
 
Goście nie pokazali wprawdzie porywającej gry, ale jako zespół wyraźnie górowali nad pokonanymi. I tym razem lepszą notę trzeba przyznać formacjom defensywnym, które stanęły na wysokości zadania. Bezsprzecznie najlepszym zawodnikiem tej linii, zresztą chyba na boisku, był niezmordowany Wiencek. Mile rozczarował Wrzos, który mając za przeciwnika Jerominka rozegrał doskonałą partię. Również gra Szczepańskiego i Brejzy nie budziła zastrzeżeń.
 
Osobną wzmiankę trzeba poświęcić Kornkowi, który wykazał, że jest w dużej formie. Jego pewny chwyt, odwaga i kapitalny refleks wskazują, ze będzie on należał w tym sezonie do mocnych punktów opolan.
 
W linii ataku tym razem Droździok z Juszczakiem stanowili parę, której należy się palma pierwszeństwa. Jarek jak zwykle bardzo pracowity ale chcielibyśmy widzieć go również w roli bombardiera. Gajda wprawdzie nie jest w zeszłorocznej formie, ale jego kilka przedniej marki zagrywek wskazuje, że szybko wróci do normalnego poziomu. Wczoraj opolski „center” nie wykorzystał stuprocentowej sytuacji, o co mamy do niego pretensję.
 
Początek spotkania nie wróżył Odrze „lekkiego spacerku”. Gospodarze przystąpili z miejsca do energicznego uderzenia, które trwało przez kilkanaście minut. Teraz do głosu dochodzi Odra, dyktując tempo gry.
 
Składne akcje opolan wyraźnie nie odpowiadają Arkonii, która ściąga łączników dla wzmocnienia defensywy. W 33 min. Droździok wymanewrował obrońców gospodarzy ale spóźnił się o ułamek sekundy z oddaniem strzału. Jeszcze raz opolanie są bliscy zdobycie prowadzenia, lecz doskonałe dośrodkowanie Jarka nie zostaje wykorzystane. Arkonia zdaje sobie sprawę, że wobec dobrej postawy obrońców Odry nie będzie mogła przedostać się w najbliższe sąsiedztwo bramki Kornka. Próbuje więc zaskoczyć go strzałami z dalszej odległości. Świetnie dysponowany Kornek nie dał się jednak zaskoczyć. A więc 0:0 i przerwa.
 
Po wznowieniu gry szczecinianie uderzają z kolosalnym impetem, lecz ich akcje załamały się na bloku obronnym Odry.
 
Arkonia widząc bezskuteczność swoich wysiłków oddaje inicjatywę Odrze, która to skwapliwie wykorzystała. Stemplowski wszedł w miejsce Trywiańskiego, uciekł prawą stroną, a jego dośrodkowanie musnęło głowę Jarka, przechodząc do Juszczaka. Następuje krótki zryw i Odra prowadzi 1:0.
 
Końcowe minuty nie przynoszą już zmiany wyniku. Zwycięzcy umiejętnie zwalniają grę, broniąc jak najbardziej zasłużonego, ale bramkowo za niskiego, zwycięstwa.

Tabela ligowa (2. kolejka, Sezon 1962).

Archiwalne zdjęcia

Polecamy

Facebook

CPR certification onlineCPR certification onlineCPR certification online