Sezon 2002/2003 należał do niezwykle trudnych dla naszego klubu. Kłopoty finansowe sprawiły, że z wielkim trudem Odra przystąpiła do rozgrywek a pomocną dłoń wyciągnął wówczas zasłużony dla klubu działacz - Andrzej Mazurek, który sprawował wówczas funkcję prezesa Odry Unii Opole. Fuzja z Unią pomogła Odrze w uzyskaniu licencji na grę. Kłopotów natury finansowej było bez liku ale również nie brakowało tych organizacyjnych. Jednym z nich była groźba występów "niebiesko-czerwonych"...poza Opolem o czym wspominał prezes Mazurek w wywiadzie dla Andrzeja Szatana.
- Wieść gminna niesie, iż trzecioligowy zespół może swoje mecze rozgrywać poza Opolem...
- Może dojść do takiej sytuacji. Pan Zwierzewicz, właściciel większości udziałów Sportowej Spółki Akcyjnej Odra Opole, chce od nas opłat za to, iż gramy na stadionie przy ul. Oleskiej.
- Nie godzicie się na to?
- Zależcy, co pan Zwierzewicz zaproponuje w zamian. Proszę zauważyć, jak wygląda otoczenie stadionu. On nie jest sprzątany. Nie ma prądu, odcięte są telefony, zawodnicy i zawodniczki po meczach nie mogą się wykąpać w ciepłej wodzie.
- W sobotę Odra ma grać kolejny mecz u siebie. Zagra przy Oleskiej?
- Dziś spotykamy się z panem Zwierzewiczem i będziemy pertraktować w tej sprawie. Z tego co wiem, on od tygodnia przygotowuje projekt umowy.
- A jeśli nie dojdziecie do porozumienia?
- Rozważamy możliwość, iż będzie grali w Namysłowie bądź w Ozimku. Musimy się jakoś zabezpieczyć. Jestem już po wstępnych rozmowach w Namysłowie. Stadion mielibyśmy udostępniony najprawdopodobniej za darmo. Na razie jednak ważniejszą sprawą dla nas jest przyszłość drużyny. Dziś nie potrafię powiedzieć, jaki los może ją spotkać w najbliższym czasie. Sytuacja finansowa jest bardzo trudna, znikąd nie mamy pomocy.
Ostatecznie udało się wynegocjować satysfakcjonujące warunki pozostania zespołu na stadionie przy ul.Oleskiej 51. Dzięki wytężonej pracy m.in. prezesa Mazurka, który stale poszukiwał wsparcia dla klubu ze stron władz miasta jak i prywatnych sponsorów, Odra uniknęła rozgrywania spotkań w roli gospodarza w Namysłowie. Koszty utrzymania obiektu przejęło miasto.
Źródło: Trybuna Opolska - rozmawiał Andrzej Szatan