
Ryszard Niedziela: - Przed meczem spotkałem się z „Fryzjerem” w zajeździe „Korona”, tuż za Częstochową na trasie do Warszawy. Przekazałem mu 30 tysięcy złotych i powiedziałem, że jak w pierwszej połowie będzie karny, to dołożę 10 tysięcy. Po meczu w tym samym miejscu „Fryzjer” zwrócił 30 tysięcy.
- Trzydzieści tysięcy – prezes położył kopertę na stole, przy którym siedział F. – Jak w pierwszej połowie będzie karny, to dołożę jeszcze dziesięć (…).
(…) – Panowie, sędzia za was nie wygra meczu – „Fryzjer” był wyraźnie przestraszony. – Prezes, twoje chłopaki robią na boku. Przecież dzisiaj nie chcieli wygrać. Pamiętasz, co zrobił „Czaja”?
Prezes musiał przyznać rację F. Mieliśmy kilka sytuacji. (ZC) przed pustą bramką potknął się na piłce – pomyślał.
R. Stęporowski, R. Niedziela, Mafia fryzjera, Opole 2007.