Antoni Piechniczek urodził się 3 maja 1942 roku. Swoje pierwsze kroki na boisku piłkarskim stawiał w klubie Zryw Chorzów, a następnie występował w Naprzodzie Lipiny, Legii Warszawa, Ruchu Chorzów (z którym zdobył mistrzostwo Polski w 1968 roku) oraz francuskim Chateauroux. Występował w tych klubach na pozycji obrońcy. Jako trener Piechniczek rozpoczynał pracę w Bielsku-Białej w tamtejszym BKS-ie. W sezonie 1972/73 awansował z tą drużyną do II ligi zajmując drugie miejsce za GKS-em Tychy wygrywając m.in. . 2:1 z GKS Katowice, 3:1 z AKS Niwką i 3:1 z Piastem Gliwice. W roku 1975 Piechniczek trenerska pracę rozpoczął w Opolu, kończąc tym samym prowadzenie zespołu z Bielska-Białej.
Za jego kadencji drugoligowa kwarantanna Odry trwała krótko i zespół w sezonie 1976/77 ponownie - po roku banicji - zameldował się w ekstraklasie, w której to rozpoczął od wysokiego zwycięstwa nad Legią Warszawa. W inauguracyjnym meczu Odra zwyciężyła warszawian aż 4:1 po bramkach Korka, Kwaśniewskiego, Klosego i Tyca. W następnych kolejkach nasi piłkarze pod wodzą trenera Antoniego radzili sobie równie dobrze i przez pięć kolejek byli liderem! Ostatecznie w pierwszym roku prowadzenia Odry w pierwszej lidze Piechniczek uplasował drużynę na 12 miejscu w tabeli. Miejsce w tabeli nie było wykładnikiem wartości drużyny, o czym przekonali się kibice Odry po zakończeniu sezonu kiedy Odra zdobyła Puchar Ligi, a głównym autorem sukcesu był Piechniczek. Dzięki zwycięstwu w PL Odra miał prawo startu w Pucharze UEFA (w którym, niestety, nie zawojowała Europy)!
W sezonie 1977/78 Piechniczek ściągnął do Opola z BKS-u Bielsko bramkarza Józefa Młynarczyka, który od razu stał się na swej pozycji czołową postacią w kraju. Pod okiem Piechniczka w Odrze dorastał także inny reprezentant kraju - Roman Wójcicki, który już jako junior wywalczył sobie miejsce w drużynie. W końcu nadszedł pamiętny sezon 1978/79, w którym to Odra była bardzo blisko zdobycia tytułu mistrza Polski. Niestety, kibice srogo się rozczarowali i drużyna Piechniczka zajęła ostatecznie 5 miejsce - grubo poniżej oczekiwań wiernych fanów Odry. Piechniczek opuścił Odrę, by zdobywać mistrzostwo Polski z Górnikiem Zabrze i szkolić reprezentację Polski - od stycznia 1981 roku.
Był pierwszym Ślązakiem, który szkolił reprezentację narodową z sukcesami (przez kolejnych sześć lat!) W 1982 roku Piechniczek z kadrą zdobył brązowy medal na Mundialu Espana '82, a 4 lata później wywalczył awans do MŚ w Meksyku (tam bez większych sukcesów). Po MŚ w Meksyku Piechniczek wypowiedział słynne słowa (które stały się klątwą reprezentacji Polski) - o tym, że kadra nie awansuje jeszcze przez 16 lat do kolejnych MŚ. Dzięki Bogu klątwę zdjął trener Engel... Ale Piechniczek miał rację!
Podczas obchodów 60-cio lecia "Odry" Opole Piechniczek na pytanie dziennikarza NTO co zawdzięcza "Odrze" odpowiedział następująco:
- Odra dała mi wszystko. Nie odcinam się od tego, że najpierw trenowałem w BKS-ie Bielsko i tam zaczynała się moja przygoda trenerska. Ale ta wielka przygoda rozpoczęła się w Opolu. To z Odrą awansowałem z drugiej do pierwszej ligi, to z Odrą debiutowałem w pierwszej lidze, to w Opolu zdobyliśmy mistrzostwo jesieni. Stąd moi pierwsi wychowankowie trafili do reprezentacji. Wielka moja przygoda zaczęła się w Opolu i o tym zawsze będę pamiętać.
Antoni Piechniczek od 2007 roku sprawuje funkcję Senatora RP z ramienia Platformy Obywatelskiej. W wyborach parlamentarnych 21 października 2007r. uzyskał mandat senatorski, otrzymując 207 243 głosów w okręgu katowickim. Jest członkiem Komisji Nauki, Edukacji i Sportu oraz Klubu Senatorów Platformy Obywatelskiej.
Więcej informacji o trenerze, wychowawcy, senatorze Piechniczku można znaleźć w książce Odra Opole Antoniego Piechniczka w latach 1975-79. Książkę można zakupić w naszym serwisie: Ten adres pocztowy jest chroniony przed spamowaniem. Aby go zobaczyć, konieczne jest włączenie w przeglądarce obsługi JavaScript.
Galeria zdjęć Antoniego Piechniczka
Zapisz
Antoni Piechniczek urodził się 3 maja 1942 roku. Swoje pierwsze kroki na boisku piłkarskim stawiał w klubie Zryw Chorzów, a następnie występował w Naprzodzie Lipiny, Legii Warszawa, Ruchu Chorzów (z którym zdobył mistrzostwo Polski w 1968 roku) oraz francuskim Chateauroux. Występował w tych klubach na pozycji obrońcy. Jako trener Piechniczek rozpoczynał pracę w Bielsku-Białej w tamtejszym BKS-ie. W sezonie 1972/73 awansował z tą drużyną do II ligi zajmując drugie miejsce za GKS-em Tychy wygrywając m.in. . 2:1 z GKS Katowice, 3:1 z AKS Niwką i 3:1 z Piastem Gliwice. W roku 1975 Piechniczek trenerska pracę rozpoczął w Opolu, kończąc tym samym prowadzenie zespołu z Bielska-Białej.
Za jego kadencji drugoligowa kwarantanna Odry trwała krótko i zespół w sezonie 1976/77 ponownie - po roku banicji - zameldował się w ekstraklasie, w której to rozpoczął od wysokiego zwycięstwa nad Legią Warszawa. W inauguracyjnym meczu Odra zwyciężyła warszawian aż 4:1 po bramkach Korka, Kwaśniewskiego, Klosego i Tyca. W następnych kolejkach nasi piłkarze pod wodzą trenera Antoniego radzili sobie równie dobrze i przez pięć kolejek byli liderem! Ostatecznie w pierwszym roku prowadzenia Odry w pierwszej lidze Piechniczek uplasował drużynę na 12 miejscu w tabeli. Miejsce w tabeli nie było wykładnikiem wartości drużyny, o czym przekonali się kibice Odry po zakończeniu sezonu kiedy Odra zdobyła Puchar Ligi, a głównym autorem sukcesu był Piechniczek. Dzięki zwycięstwu w PL Odra miał prawo startu w Pucharze UEFA (w którym, niestety, nie zawojowała Europy)!
W sezonie 1977/78 Piechniczek ściągnął do Opola z BKS-u Bielsko bramkarza Józefa Młynarczyka, który od razu stał się na swej pozycji czołową postacią w kraju. Pod okiem Piechniczka w Odrze dorastał także inny reprezentant kraju - Roman Wójcicki, który już jako junior wywalczył sobie miejsce w drużynie. W końcu nadszedł pamiętny sezon 1978/79, w którym to Odra była bardzo blisko zdobycia tytułu mistrza Polski. Niestety, kibice srogo się rozczarowali i drużyna Piechniczka zajęła ostatecznie 5 miejsce - grubo poniżej oczekiwań wiernych fanów Odry. Piechniczek opuścił Odrę, by zdobywać mistrzostwo Polski z Górnikiem Zabrze i szkolić reprezentację Polski - od stycznia 1981 roku.
Był pierwszym Ślązakiem, który szkolił reprezentację narodową z sukcesami (przez kolejnych sześć lat!) W 1982 roku Piechniczek z kadrą zdobył brązowy medal na Mundialu Espana '82, a 4 lata później wywalczył awans do MŚ w Meksyku (tam bez większych sukcesów). Po MŚ w Meksyku Piechniczek wypowiedział słynne słowa (które stały się klątwą reprezentacji Polski) - o tym, że kadra nie awansuje jeszcze przez 16 lat do kolejnych MŚ. Dzięki Bogu klątwę zdjął trener Engel... Ale Piechniczek miał rację!
Podczas obchodów 60-cio lecia "Odry" Opole Piechniczek na pytanie dziennikarza NTO co zawdzięcza "Odrze" odpowiedział następująco:
- Odra dała mi wszystko. Nie odcinam się od tego, że najpierw trenowałem w BKS-ie Bielsko i tam zaczynała się moja przygoda trenerska. Ale ta wielka przygoda rozpoczęła się w Opolu. To z Odrą awansowałem z drugiej do pierwszej ligi, to z Odrą debiutowałem w pierwszej lidze, to w Opolu zdobyliśmy mistrzostwo jesieni. Stąd moi pierwsi wychowankowie trafili do reprezentacji. Wielka moja przygoda zaczęła się w Opolu i o tym zawsze będę pamiętać.
Antoni Piechniczek od 2007 roku sprawuje funkcję Senatora RP z ramienia Platformy Obywatelskiej. W wyborach parlamentarnych 21 października 2007r. uzyskał mandat senatorski, otrzymując 207 243 głosów w okręgu katowickim. Jest członkiem Komisji Nauki, Edukacji i Sportu oraz Klubu Senatorów Platformy Obywatelskiej.
Więcej informacji o trenerze, wychowawcy, senatorze Piechniczku można znaleźć w książce Odra Opole Antoniego Piechniczka w latach 1975-79. Książkę można zakupić w naszym serwisie: Ten adres pocztowy jest chroniony przed spamowaniem. Aby go zobaczyć, konieczne jest włączenie w przeglądarce obsługi JavaScript.
Galeria zdjęć Antoniego Piechniczka
Zapisz
Read More
Nie obdarzony przez naturę jakimiś szczególnymi warunkami fizycznymi, wychowany na podwórkach i placach Nowej Soli, gdzie wielką piłkę znano tylko z opowieści i szklanego ekranu telewizora. Bez stażu w "stajniach" wybitnych trenerów, czy choćby specjalistów szkolących bramkarzy, nie bez skłonności do hulanek, z trudnym do wymówienia dla obcokrajowców nazwiskiem, które nie ułatwiało mu wejścia na pierwsze strony prasy sportowej. Józef Młynarczyk osiągnął więcej, niż jakikolwiek inny piłkarz w historii naszego futbolu. Trzecie miejsce na Mistrzostwach Świata w Hiszpanii, mistrzostwo Polski z Widzewem, czempionat i puchar Portugalii z FC Porto oraz Klubowy Puchar Europy, Superpuchar I Puchar Świata ze słynną drużyną portugalską.
Józef Młynarczyk urodzony 20.09.1953 roku w Nowej Soli pierwsze swoje kroki w karierze piłkarskiej stawiał w miejscowym klubie Polonia (Dozamet) Nowa Sól, w której grał od 1970 do 74 roku. Kolejnym klubem w wielkiej karierze była Stal Bielsko Biała (74-77), z której ściągnął Młynarczyka trener Antoni Piechniczek do naszej Odry. Przez trzy sezony bronił barw naszego klubu, który okazał się dla naszego bramkarza prawdziwą odskocznią do wielkiego futbolu. Gdy Młynarczyk otrzymał ofertę od Odry będąc jeszcze piłkarzem Bielska nie wahał się podjąć wyzwania, jakie stawiała pierwszoligowa Odra. Mimo zakazu włodarzy Stali i kuszących ofert pozostania w Stali (m.in. talon na malucha i pieniądze na nowy samochód), Józef postanowił zmienić klub. Po pierwszym spotkaniu, jakie rozegrał Dynamem Berlin, inny wybitny piłkarz Odry - Wojciech Tyc stwierdził: "Sprzedajcie wszystkich piłkarzy, a kupcie tego bramkarza!".
Młynarczyk oficjalnie zadebiutował w Odrze i pierwszej lidze w meczu z Zagłębiem Sosnowiec w Opolu, który nasza Odra wygrała 1:0. Był to zarazem pierwszy występ tego wspaniałego bramkarza przy sztucznym oświetleniu, przy którym jak stwierdził Młynarczyk: "Zawsze wolałem grać przy sztucznym świetle. Jakby lepiej się oddychało, wydolność była lepsza". Dzięki grze w Odrze na wysokim poziomie Młynarczyk otrzymał szansę gry w młodzieżowej reprezentacji Polski, którą zawdzięcza Ryszardowi Kuleszy, a następnie powoli stawał się pierwszym bramkarzem reprezentacji A, choć nie zawsze spisywał się poprawnie.
Po trzech latach spędzonych w Oderce Młynarczyk zamienił Odrę na Widzew Łódź, z którym w 1981 i 1982 zdobył mistrzostwo Polski,a dwukrotnie został wicemistrzem naszego kraju. Cztery sezony spędzone w Widzewie były początkiem pasma sukcesów jakie święcił nasz bramkarz. Wspaniałe mecze w Pucharze Europy przeciwko Manchesterowi United i Juventusowi Turyn wypromowały Józka do korsykańskiego klubu Bastia, który był tylko chwilowym przystankiem w drodze po kolejne trofea. W 1985 roku Młynarczyk został bramkarzem słynnego FC Porto z którym zdobył wszystko co było do zdobycia w piłkarskiej Europie i Świecie.Łącznie rozegrał 39 meczów w reprezentacji Polski i we wszystkich grał od 1 do 90 minuty, a jego debiut przypadł w meczu z Tunezją, będąc zawodnikiem naszej Odry!
Po zakończeniu kariery w 1989 roku został trenerem bramkarzy FC Porto i dzięki i jego protekcji na stadion Das Antas przybył Andrzej Woźniak, który kariery wielkiej w Porto nie zrobił. Od dłuższego czasu Młynarczyk jest opiekunem naszych reprezentacyjnych bramkarzy, dzięki czemu możemy pochwalić się wysokiej klasy golkiperami.
Nie obdarzony przez naturę jakimiś szczególnymi warunkami fizycznymi, wychowany na podwórkach i placach Nowej Soli, gdzie wielką piłkę znano tylko z opowieści i szklanego ekranu telewizora. Bez stażu w "stajniach" wybitnych trenerów, czy choćby specjalistów szkolących bramkarzy, nie bez skłonności do hulanek, z trudnym do wymówienia dla obcokrajowców nazwiskiem, które nie ułatwiało mu wejścia na pierwsze strony prasy sportowej. Józef Młynarczyk osiągnął więcej, niż jakikolwiek inny piłkarz w historii naszego futbolu. Trzecie miejsce na Mistrzostwach Świata w Hiszpanii, mistrzostwo Polski z Widzewem, czempionat i puchar Portugalii z FC Porto oraz Klubowy Puchar Europy, Superpuchar I Puchar Świata ze słynną drużyną portugalską.
Józef Młynarczyk urodzony 20.09.1953 roku w Nowej Soli pierwsze swoje kroki w karierze piłkarskiej stawiał w miejscowym klubie Polonia (Dozamet) Nowa Sól, w której grał od 1970 do 74 roku. Kolejnym klubem w wielkiej karierze była Stal Bielsko Biała (74-77), z której ściągnął Młynarczyka trener Antoni Piechniczek do naszej Odry. Przez trzy sezony bronił barw naszego klubu, który okazał się dla naszego bramkarza prawdziwą odskocznią do wielkiego futbolu. Gdy Młynarczyk otrzymał ofertę od Odry będąc jeszcze piłkarzem Bielska nie wahał się podjąć wyzwania, jakie stawiała pierwszoligowa Odra. Mimo zakazu włodarzy Stali i kuszących ofert pozostania w Stali (m.in. talon na malucha i pieniądze na nowy samochód), Józef postanowił zmienić klub. Po pierwszym spotkaniu, jakie rozegrał Dynamem Berlin, inny wybitny piłkarz Odry - Wojciech Tyc stwierdził: "Sprzedajcie wszystkich piłkarzy, a kupcie tego bramkarza!".
Młynarczyk oficjalnie zadebiutował w Odrze i pierwszej lidze w meczu z Zagłębiem Sosnowiec w Opolu, który nasza Odra wygrała 1:0. Był to zarazem pierwszy występ tego wspaniałego bramkarza przy sztucznym oświetleniu, przy którym jak stwierdził Młynarczyk: "Zawsze wolałem grać przy sztucznym świetle. Jakby lepiej się oddychało, wydolność była lepsza". Dzięki grze w Odrze na wysokim poziomie Młynarczyk otrzymał szansę gry w młodzieżowej reprezentacji Polski, którą zawdzięcza Ryszardowi Kuleszy, a następnie powoli stawał się pierwszym bramkarzem reprezentacji A, choć nie zawsze spisywał się poprawnie.
Po trzech latach spędzonych w Oderce Młynarczyk zamienił Odrę na Widzew Łódź, z którym w 1981 i 1982 zdobył mistrzostwo Polski,a dwukrotnie został wicemistrzem naszego kraju. Cztery sezony spędzone w Widzewie były początkiem pasma sukcesów jakie święcił nasz bramkarz. Wspaniałe mecze w Pucharze Europy przeciwko Manchesterowi United i Juventusowi Turyn wypromowały Józka do korsykańskiego klubu Bastia, który był tylko chwilowym przystankiem w drodze po kolejne trofea. W 1985 roku Młynarczyk został bramkarzem słynnego FC Porto z którym zdobył wszystko co było do zdobycia w piłkarskiej Europie i Świecie.Łącznie rozegrał 39 meczów w reprezentacji Polski i we wszystkich grał od 1 do 90 minuty, a jego debiut przypadł w meczu z Tunezją, będąc zawodnikiem naszej Odry!
Po zakończeniu kariery w 1989 roku został trenerem bramkarzy FC Porto i dzięki i jego protekcji na stadion Das Antas przybył Andrzej Woźniak, który kariery wielkiej w Porto nie zrobił. Od dłuższego czasu Młynarczyk jest opiekunem naszych reprezentacyjnych bramkarzy, dzięki czemu możemy pochwalić się wysokiej klasy golkiperami.
Read More