gut

  • Orzełek z klapy garnituru Zbigniewa Guta z 1972'!

    Orzełek z klapy garnituru Zbigniewa Guta z 1972'!

    Zbigniew Gut był jednym z najbardziej utytułowanych sportowców występujących w opolskiej Odrze. Złoty medalista Igrzysk Olimpijskich w Monachium 72' oraz zdobywca trzeciego miejsca na Mistrzostwach Świata w RFN 74' z ekipą Kazimierza Górskiego. Po zakończeniu Igrzysk Olimpijskich w Monachium powrócił do Opola wraz ze złotym medalem, gdzie dumnie prezentował się opolskim dziennikarzom w stylowym olimpijskim garniturze.

    Zbigniew Gut był jednym z najbardziej utytułowanych sportowców występujących w opolskiej Odrze. Złoty medalista Igrzysk Olimpijskich w Monachium 72' oraz zdobywca trzeciego miejsca na Mistrzostwach Świata w RFN 74' z ekipą Kazimierza Górskiego. Po zakończeniu Igrzysk Olimpijskich w Monachium powrócił do Opola wraz ze złotym medalem, gdzie dumnie prezentował się opolskim dziennikarzom w stylowym olimpijskim garniturze.

    Read More

  • Zbigniew Gut

     

     

    Urodził się 17 kwietnia 1948 roku w Wymiarkach. Mieszkając tam skończył szkołę średnią i tamże zaczął kopać piłkę w klubie "Iskra". Liczył niewiele wiosen, kiedy już był gwiazdą miejscowej drużyny piłkarskiej, w której wysoko ceniono nie tylko zdobywanie bramek, ale i odporność głowy na mocne trunki. W pierwszej specjalności musiał być aż tak dobry, ze wyrozumiale darowano mu zmianę butelkowego dożywiania na kotlet schabowy od spragnionego kolegi. Wkrótce z Iskry zrobił się III-cio ligowy Promień Żary, który pewnego dnia przyjechał do Opola na mecz mistrzowski z rezerwowym zespołem Odry. Napastnik z Żar spodobał się opolanom, którzy kupili go głównie obietnicami gry w I-ej lidze. Gut przynętę połknął i wylądował w... rezerwach Odry, na dość długo, nie zawsze zresztą z możliwością strzelania bramek.Zbigniew Gut z medalem olimpijskim przed budynkiem klubowym "Odry" Opole

    I wtedy nadarzyła się okazja na zmianę specjalności. Po treningu piłkarzy zobaczył trening lekkoatletów opolskiego klubu. Poprosił o pozwolenie na jeden skok w dal. Skoczył, a później trener Stanisław Olczyk długo nie mógł uwierzyć w to, co zmierzył. Rezerwowy piłkarz drużyny skoczył na odległość 7m i 20cm! "Na taki wynik trzeba długo trenować" - pomyślał Olczyk i począł namawiać Zbyszka do dziesięcioboju, bo przy okazji dowiedział się, że kiedyś Gut nie tylko dobrze skakał, ale również rzucał i biegał. Fakt, szybkością się wyróżniał także na boisku piłkarskim. "Może być nawet mistrzem olimpijskim!" - marzył lekkoatletyczny trener. Sam Gut wahał się bardzo długo, kiedy zdecydował o wierności dla futbolu, przypomniał sobie wreszcie o nim trener I-ligowej drużyny i kazał mu grać w obronie. Po tej prawej stronie, gdzie Zbyszek mógł w ofensywnych rajdach po skrzydle wykorzystywać swoje szybkościowe walory. Powoli Gut stawał się zawodnikiem, bez którego Odra traciła bardzo wiele.

    Zostało to także dostrzeżone przez trenera reprezentacji Kazimierza Górskiego. 1 września 1972 roku (po trzecim i ostatnim występie w meczu w zespole reprezentacji młodzieżowej) opolski obrońca zadebiutował w pierwszej reprezentacji Polski w meczu z NRD rozgrywanym w Norymberdze. Polacy zwyciężyli 2:1 w drodze po olimpijskie złoto.

    Gut wraz z reprezentacją olimpijską zdobywa złoto olimpijskie na olimpiadzie w Monachium 72'. W reprezentacji A rozegrał zaledwie 11 spotkań m.in. w MŚ w 1974 roku. Mówiło się o nim, że miał szczęście - jak Wojciech Fortuna w Sapporo.

    Gut w reprezentacji Polski oraz w barwach "Odry" Opole


    Rozgrywając tak mało spotkań w kadrze osiągnął bardzo wiele. Szczęście warto mieć, lecz trzeba mu pomagać. Pracą, wytrwałością, wiarą w powodzenie zamiarów, gotowością do dania z siebie wszystkiego wtedy, gdy trzeba. A na spełnienie marzeń każdy czas jest dobry i każde miejsce na ziemi. Gutowi marzenia się spełniły!!!

    Po występach w opolskim zespole, Gut przeniósł się do poznańskiego Lecha a następnie był zawodnikiem francuskiego zespołu Red Star FC 93 w latach 1982-1984. Łącznie wystąpił w 11-stu spotkaniach reprezentacji kraju i został odznaczony dwukrotnie złotym medalem za wybitne osiągnięcia sportowe jako Zasłużony Mistrz Sportu oraz Krzyżem Kawalerskim Orderu Odrodzenia.

    Zmarł 27 marca 20120 r. we francuskim Saint Jean de Maurienne, gdzie mieszkał od lat. Miał 61 lat.

    Występy Guta w reprezentacji:

    1 września 1972 Polska - NRD (IO 1972) 2:1 (1:1) 90 minut

    3 września 1972 Polska - Dania (IO 1972) 1:1 (1:1) 23 minuty

     5 września 1972 Polska - ZSRR (IO 1972) 2:1 (0:1) 68 minut

    10 września 1972 Polska - Węgry (IO 1972) 2:1 (0:1) 90 minut

      15 października 1972 Polska - Czechosłowacja 3:0 (2:0) 90 minut

    28 marca 1973 Polska - Walia 0:2 (0:0) 90 minut

    10 października 1973 Polska - Holandia 1:1 (1:1) 45 minut

    21 października 1973 Polska - Irlandia 0:1(0:1) 90 minut

    17 kwietnia 1974 Polska - Belgia 1:1 (0:1) 90 minut

    19 czerwca 1974 Polska - Haiti (MŚ 1974) 7:0 (5:0) 19 minut

    26 czerwca 1974 Polska - Szwecja (MŚ 1974) 1:0 (1:0) 90 minut

     

     

    Urodził się 17 kwietnia 1948 roku w Wymiarkach. Mieszkając tam skończył szkołę średnią i tamże zaczął kopać piłkę w klubie "Iskra". Liczył niewiele wiosen, kiedy już był gwiazdą miejscowej drużyny piłkarskiej, w której wysoko ceniono nie tylko zdobywanie bramek, ale i odporność głowy na mocne trunki. W pierwszej specjalności musiał być aż tak dobry, ze wyrozumiale darowano mu zmianę butelkowego dożywiania na kotlet schabowy od spragnionego kolegi. Wkrótce z Iskry zrobił się III-cio ligowy Promień Żary, który pewnego dnia przyjechał do Opola na mecz mistrzowski z rezerwowym zespołem Odry. Napastnik z Żar spodobał się opolanom, którzy kupili go głównie obietnicami gry w I-ej lidze. Gut przynętę połknął i wylądował w... rezerwach Odry, na dość długo, nie zawsze zresztą z możliwością strzelania bramek.Zbigniew Gut z medalem olimpijskim przed budynkiem klubowym "Odry" Opole

    I wtedy nadarzyła się okazja na zmianę specjalności. Po treningu piłkarzy zobaczył trening lekkoatletów opolskiego klubu. Poprosił o pozwolenie na jeden skok w dal. Skoczył, a później trener Stanisław Olczyk długo nie mógł uwierzyć w to, co zmierzył. Rezerwowy piłkarz drużyny skoczył na odległość 7m i 20cm! "Na taki wynik trzeba długo trenować" - pomyślał Olczyk i począł namawiać Zbyszka do dziesięcioboju, bo przy okazji dowiedział się, że kiedyś Gut nie tylko dobrze skakał, ale również rzucał i biegał. Fakt, szybkością się wyróżniał także na boisku piłkarskim. "Może być nawet mistrzem olimpijskim!" - marzył lekkoatletyczny trener. Sam Gut wahał się bardzo długo, kiedy zdecydował o wierności dla futbolu, przypomniał sobie wreszcie o nim trener I-ligowej drużyny i kazał mu grać w obronie. Po tej prawej stronie, gdzie Zbyszek mógł w ofensywnych rajdach po skrzydle wykorzystywać swoje szybkościowe walory. Powoli Gut stawał się zawodnikiem, bez którego Odra traciła bardzo wiele.

    Zostało to także dostrzeżone przez trenera reprezentacji Kazimierza Górskiego. 1 września 1972 roku (po trzecim i ostatnim występie w meczu w zespole reprezentacji młodzieżowej) opolski obrońca zadebiutował w pierwszej reprezentacji Polski w meczu z NRD rozgrywanym w Norymberdze. Polacy zwyciężyli 2:1 w drodze po olimpijskie złoto.

    Gut wraz z reprezentacją olimpijską zdobywa złoto olimpijskie na olimpiadzie w Monachium 72'. W reprezentacji A rozegrał zaledwie 11 spotkań m.in. w MŚ w 1974 roku. Mówiło się o nim, że miał szczęście - jak Wojciech Fortuna w Sapporo.

    Gut w reprezentacji Polski oraz w barwach "Odry" Opole


    Rozgrywając tak mało spotkań w kadrze osiągnął bardzo wiele. Szczęście warto mieć, lecz trzeba mu pomagać. Pracą, wytrwałością, wiarą w powodzenie zamiarów, gotowością do dania z siebie wszystkiego wtedy, gdy trzeba. A na spełnienie marzeń każdy czas jest dobry i każde miejsce na ziemi. Gutowi marzenia się spełniły!!!

    Po występach w opolskim zespole, Gut przeniósł się do poznańskiego Lecha a następnie był zawodnikiem francuskiego zespołu Red Star FC 93 w latach 1982-1984. Łącznie wystąpił w 11-stu spotkaniach reprezentacji kraju i został odznaczony dwukrotnie złotym medalem za wybitne osiągnięcia sportowe jako Zasłużony Mistrz Sportu oraz Krzyżem Kawalerskim Orderu Odrodzenia.

    Zmarł 27 marca 20120 r. we francuskim Saint Jean de Maurienne, gdzie mieszkał od lat. Miał 61 lat.

    Występy Guta w reprezentacji:

    1 września 1972 Polska - NRD (IO 1972) 2:1 (1:1) 90 minut

    3 września 1972 Polska - Dania (IO 1972) 1:1 (1:1) 23 minuty

     5 września 1972 Polska - ZSRR (IO 1972) 2:1 (0:1) 68 minut

    10 września 1972 Polska - Węgry (IO 1972) 2:1 (0:1) 90 minut

      15 października 1972 Polska - Czechosłowacja 3:0 (2:0) 90 minut

    28 marca 1973 Polska - Walia 0:2 (0:0) 90 minut

    10 października 1973 Polska - Holandia 1:1 (1:1) 45 minut

    21 października 1973 Polska - Irlandia 0:1(0:1) 90 minut

    17 kwietnia 1974 Polska - Belgia 1:1 (0:1) 90 minut

    19 czerwca 1974 Polska - Haiti (MŚ 1974) 7:0 (5:0) 19 minut

    26 czerwca 1974 Polska - Szwecja (MŚ 1974) 1:0 (1:0) 90 minut

    Read More

  • Zbigniew Gut - wspomnienia z Igrzysk Olimpijskich i mistrzostw świata

    Zbigniew Gut - wspomnienia z Igrzysk Olimpijskich i mistrzostw świata

    "Kiedy jechałem na Olimpiadę do Monachium nie miałem jeszcze za sobą żadnego występu w reprezentacji. Grałem tylko w spotkaniach sparingowych z klubami. Pamiętam, że pierwszy taki mecz rozegrałem 23 lipca 1972 w Łodzi. Przeciwnikiem kadry olimpijskiej był Penarol Montevideo. Ja wszedłem na drugą połowę za Antka Szymanowskiego i zagrałem chyba nieźle, skoro do szatni przyszedł ówczesny wiceprezes PZPN – Witold Dłużniak, poklepał mnie po ramieniu i powiedział: - No, Zbyszek chyba dostałeś się do kadry. Myślę sobie – dobrze jest, skoro prezes tak mówi. I stało się. Grałem jeszcze w innych meczach kontrolnych, w efekcie, których znalazłem się wśród dziewiętnastu olimpijczyków – piłkarzy.

    "Kiedy jechałem na Olimpiadę do Monachium nie miałem jeszcze za sobą żadnego występu w reprezentacji. Grałem tylko w spotkaniach sparingowych z klubami. Pamiętam, że pierwszy taki mecz rozegrałem 23 lipca 1972 w Łodzi. Przeciwnikiem kadry olimpijskiej był Penarol Montevideo. Ja wszedłem na drugą połowę za Antka Szymanowskiego i zagrałem chyba nieźle, skoro do szatni przyszedł ówczesny wiceprezes PZPN – Witold Dłużniak, poklepał mnie po ramieniu i powiedział: - No, Zbyszek chyba dostałeś się do kadry. Myślę sobie – dobrze jest, skoro prezes tak mówi. I stało się. Grałem jeszcze w innych meczach kontrolnych, w efekcie, których znalazłem się wśród dziewiętnastu olimpijczyków – piłkarzy.

    Read More

Archiwalne zdjęcia

Facebook

CPR certification onlineCPR certification onlineCPR certification online