Andrzej Jaskot urodził się w Mielcu 26 stycznia 1971 r. Pierwszym jego klubem była miejscowa Stal, z którą był związany w latach 1990-1994 (w jej barwach,
grając na pomocyzaliczył 52 występy, strzelił 8 bramek – red.). Następnie przeszedł do Olimpii Poznań, gdzie zaliczył dosyć przyzwoitą
jesień Sezonu 1994/1995 (17 spotkań, 2 trafienia – red.), by
wiosną reprezentować już barwy Widzewa. Najlepszy okres gry przyszedł jednak nie w Łodzi, a w Krakowie.
Tamtejszy Hutnik był rewelacją ekstraklasy, zajmując na koniec Sezonu 1995/1996 3. miejsce. W drużynie bez większych gwiazd, Jaskot czuł się znakomicie. W barwach „biało-błękitno-niebieskich” wystąpił 28-krotnie, notując 3 trafienia. Nie pozostał jednak na dłużej w Małopolsce. Jesienią 1996 r. wrócił Łodzi, ale nie przebił się do pierwszej jedenastki Franciszka Smudy. Rozgrywki zakończył w Lubinie (w miejscowym Zagłębiu zaliczył 12 występów, 2 bramki – red.).
Andrzej Jaskot urodził się w Mielcu 26 stycznia 1971 r. Pierwszym jego klubem była miejscowa Stal, z którą był związany w latach 1990-1994 (w jej barwach,
grając na pomocy zaliczył 52 występy, strzelił 8 bramek – red.). Następnie przeszedł do Olimpii Poznań, gdzie zaliczył dosyć przyzwoitą
jesień Sezonu 1994/1995 (17 spotkań, 2 trafienia – red.), by
wiosną reprezentować już barwy Widzewa. Najlepszy okres gry przyszedł jednak nie w Łodzi, a w Krakowie.
Tamtejszy Hutnik był rewelacją ekstraklasy, zajmując na koniec Sezonu 1995/1996 3. miejsce. W drużynie bez większych gwiazd, Jaskot czuł się znakomicie. W barwach „biało-błękitno-niebieskich” wystąpił 28-krotnie, notując 3 trafienia. Nie pozostał jednak na dłużej w Małopolsce. Jesienią 1996 r. wrócił Łodzi, ale nie przebił się do pierwszej jedenastki Franciszka Smudy. Rozgrywki zakończył w Lubinie (w miejscowym Zagłębiu zaliczył 12 występów, 2 bramki – red.).