W Opolu myślistwo – choć z czasem zamieniło się przede wszystkim w polowanie na bramki przez Odrę – było cenione dosłownie od samego początku. Jak głosi legenda, to właśnie dzięki łowczym ciągotkom władcy pewnego plemienia nasze miasto powstało. Jak to się stało?
A no w czasie jednego z polowań ów władca oddalił się od swojej drużyny tak bardzo, że kompletnie się zgubił. W końcu wyszedł na skraj lasu, zobaczył rozległą równinę, na której kilkoro chłopów trudniło się rolnictwem ekologicznym i z radości zawołał: „O! Pole”. No i tak już zostało. Z tą różnicą, że tamto ściernisko wyrosło później na piękne miasto.
Ale mówiłem o tradycjach strzeleckich. Jak dodaje ekspert portalu Legalna-bron.pl: „Oczywiście w Opolu dalej działają koła łowieckie – jest ich kilka i mają się całkiem dobrze, ale strzelecką wizytówką Opola od zawsze była Odra, drużyna piłkarska”. Jednym z najlepszych obrońców w jej historii był Ryszard Dziadek, który, nomen omen, też był miłośnikiem myślistwa. Jego kariera rozwijała się niesamowicie. Był nawet bliski wyjazdu na olimpiadę w Monachium wraz z Reprezentacją Polski, ale wszystko przekreśliło ciężkie złamanie nogi. Ta kontuzja zresztą w późniejszym czasie przysporzyła mu jeszcze wiele problemów, aż zakończyła jego karierę, gdy był w wieku 29 lat. Czym zajął się wtedy dotychczasowy obrońca? Stał się łowcą, ale już nie bramek, a zwierzyny – stał się myśliwym.
To częsty przypadek, kiedy sportowiec po zakończeniu kariery wciąż zajmuje się sportem, choć już hobbistycznie. Zazwyczaj są to właśnie dyscypliny, które właśnie skupiają się bardziej na relaksie niż mocnej rywalizacji, np. golf czy właśnie myślistwo, o którym więcej można przeczytać tutaj: http://legalna-bron.pl/myslistwo/. Akurat dla pana Ryszarda myślistwo nie jest tylko aktywną formą spędzania czasu, ale możliwością bliskiego przebywania z przyrodą.
Co ciekawe, kolejnym podobieństwem myślistwa i piłki nożnej są fotopułapki – na boisku podobne urządzenia odpowiadają za bezsprzeczną ocenę tego, czy publiczność właśnie była świadkiem zdobycia bramki czy też piłka po prostu zakręciła się na linii. Natomiast w lesie, dla myśliwych jest to doskonała metoda, żeby zaobserwować zwierzę, którego nie zobaczyłoby się z taką łatwością, będąc tam na miejscu. Więcej o fotopułapkach przeczytacie tutaj: http://legalna-bron.pl/myslistwo/fotopulapki/.
Tak więc myślistwo wydaje się być dobrą odskocznią po zakończeniu zawodowej kariery sportowej – nie wymaga regularnych treningów, pozostawia pewną dawkę adrenaliny znaną z boisk czy sal treningowych, a jednocześnie pomaga środowisku zachować równowagę w przyrodzie. A więc wszystko ma swój czas.