Odra Opole – Rozwój Katowice 3:1 (Żymańczyk 12, Drąg 65, Kot 85 – Roszer 36)
Sędziował: Andrzej Kusak (Częstochowa)
Widzów: ok. 500
Żółte kartki: Drąg (Odra), Bauer (Rozwój)
Odra: Kucharski, Jagieniak, Majerski, Kaniuka, Tracz (Kot 55), Plewnia, Kaleta (G. Łupak 70), Drąg, Żymańczyk, Wiliński, Jończyk; trener – Zygfryd Blaut
Górnik: Kolonko, Witek (Roszer 30), Jambor, Bauer, A. Bosowski, Szymik, M. Bosowski (Haponiuk 58), Sierka, K. Buffi, Polarz, Rajman; trener – Romuald Oryńczak
Rozwój był najlepszą drużyną, która w tym sezonie gościła w Opolu. Nie licząc pierwszych 20 min., goście przez cały czas prowadzili czystą grę. Mecz był więc bardzo wyrównany, a końcowy wynik nie oddaje w pełni przebiegu wydarzeń na boisku. Strzelono 4 bramki, a wszystkie zasługiwały na sfilmowanie. W 12 min. Drąg zagrał do Jagieniaka, ten dośrodkował w pole karne do nadbiegającego Żymańczyka, który nie miał kłopotów z umieszczeniem piłki w siatce. Wiele ożywienia w szeregi gości wniósł Roszer. To właśnie on wyrównał po akcji z Rajmanem. Była ona niemal kopią tej, po której prowadzenie objęli opolanie.
Zaskoczeni takim obrotem sprawy gospodarze oddali środek pola i Rozwój mógł swobodnie rozgrywać akcje, stwarzając kilka groźnych sytuacji. M.in. w 72 min. Szymik trafił w poprzeczkę. Odra obudziła się na 25 min. przed końcem. Plewnia zagrał głową do Żymańczyka, ten minął obrońcę i podał do będącego w dogodnej pozycji Drąga, który potężnym uderzeniem nie dał szans obrony bramkarzowi. W 75 i 80 min. groźnie strzelali z dystansu G. Łupak i Plewnia. Najładniejszy gol padł w 85 min. Wiliński trafił z rzutu wolnego w poprzeczkę, odbitą piłkę przejął Kot i Kolonko był bez szans.
Zygfryd Blaut: - Rozwój postawił nam trudne warunki. To dobra technicznie drużyna. Prowadzenie nieco uśpiło mój zespół. Na szczęście w porę się obudził.
Romuald Oryńczak: - Przespaliśmy pierwszą połowę. W drugiej było znacznie lepiej, ale w decydujących momentach zabrakło trochę agresywności z naszej strony.
Andrzej Szatan, „Sport”