(I liga - 12. kolejka): 16.06.1962 Odra Opole – Wisła Kraków 1:1 (Droździok 84 k. – Kmiecik 49)
Sędzia: Majdan (Warszawa)
Widzów: 5 tys.
Odra: Franciszek Kściuk, Henryk Szczepański, Henryk Brejza, Ryszard Wrzos, Henryk Prudło, Andrzej Trywiański, Franciszek Stemplowski, Alojzy Więcek, Zygmunt Droździok, Stanisław Juszczak, Gerard Kuś; trener – Antoni Brzeżańczyk
Wisła: Bronisław Leśniak, Fryderyk Monica, Władysław Kawula, Ryszard Budka, Ryszard Wójcik, Antoni Zalman, Marian Machowski, Władysław Świder (Czesław Studnicki 46), Władysław Kmiecik, Edward Gajewski, Zbigniew Lach; trener – Mieczysław Gracz
W 49 minucie Wisła zdobyła prowadzenie. Lach zainicjował jeden ze swych rajdów, podał piłkę do Kmiecika, ten podciągnął kilka metrów, minął Szczepańskiego, który chyba z wrażenia rozciągnął się na ziemi jak długi i celnie strzelił. Sytuację próbował jeszcze ratować Kściuk wybiegiem, ale krakowianin był przebieglejszy i piłka zatrzepotała w siatce.
Minorowe nastroje na widowni w tym momencie jeszcze się pogorszyły. Wszyscy widzowie zdawali sobie bowiem sprawę z tego, iż siły Odry są na wyczerpaniu, podczas gdy goście dysponują pełnią kondycji. Oczekiwano frontalnego ataku Wisły i dalszych bramek. Tymczasem krakowianie zamiast wzmocnić tempo, wyraźnie zwolnili grę i zaczęli grać na pokaz. Zmęczonym opolanom ten system gry odpowiadał, gdyż mogli nieco odpocząć i zebrać siły do kolejnych desperackich ataków. W czasie jednego z nich został podcięty na polu karnym Droździok. Sędzia nie wahał się ani przez moment i podyktował jedenastkę, którą pewnie wyegzekwował Droździok.
W ten sposób opolanie zapewnili sobie bezcenny remis, który sądząc z przebiegu gry raczej im się nie należał. Krakowianie popełnili w sobotę zasadniczy błąd. Zamiast po uzyskaniu prowadzenia ruszyć do generalnego natarcia i włączyć „trzeci bieg”, niepotrzebnie zwolnili grę, sądząc, że „złota bramka” wystarczy im do zwycięstwa. Niestety „rachuby” ich zawiodły.
Z krakowian najwięcej podobali się Kawula w obronie i dwójka Machowski – Lach w ataku (po przerwie). Z opolan, którzy raczej zawiedli, wyróżnić jedynie można Kściuka w bramce i Juszczaka w ataku.
Po meczu trener Odry Brzozowski powiedział: Gra na średnim poziomie. Obie drużyny zagrały ambitnie. Wynik uważam za sprawiedliwy.
Kierownik Wisły p. Kosobudzki: - „Zagraliśmy” o wiele lepiej niż w poprzednich spotkaniach. Gdyby napastnicy lepiej strzelali moglibyśmy wygrać ten mecz.
Mariusz Gągola