Spotkanie rozpoczęło się z półgodzinnym opóźnieniem z powodu zamieszania wynikającego ze wpuszczeniem kibiców Odry na na stadion. Organizatorzy na polecenie policji wstrzymali wejście wszystkich widzów na obiekt a po daniu zgody znowu ją wstrzymali i kazali ich wycofać. Czyli chaos. Ostatecznie kibice Odry i zaprzyjaźnionego Zagłębia Lubin nie zostali wpuszczeni na mecz w ogóle.
Obie drużyny skupiły się głównie na destrukcji. Gra od początku była szarpana i nerwowa. Pierwszy strzał w światło bramki oddał Chrobry dopiero w 30 minucie.
Odra straciła bramkę w 42 min po podyktowaniu wątpliwego rzutu karnego sprowokowanego przez Kowalskiego.
W drugiej połowie obraz gry się nie zmienił i przeważał Chrobry mając kilka sytuacji. Ale też jedną dogodną dla Odry miał Brusiło.
Kiedy wydawało się, że są szansę na przejęcie inicjatywy i odrobienie wyniku to czerwoną kartę 74 min otrzymał Habusta. Faul na Machaju był bardzo ostry i sędzie miał prawo nałożyć taką karę. Od tego momentu szanse na zmianę rezultatu drastycznie zmalały. W międzyczasie na boisku znalazł się Daisuke Matsui zmieniając Tomasza Wepę ale nie był on wstanie dać lepszej jakości drużynie. W doliczonym czasie gry kontrę wyprowadził Chrobry dobijając osłabioną Odrę
Ogólnie obraz gry wyglądał podobnie jak podczas spotkania ze Stalą Mielec. Ale tam destrukcyjny styl i brak składnych akcji można było wytłumaczyć fatalnymi warunkami atmosferycznymi. Tak więc wymęczone zwycięstwo ze Stalą zostało zniwelowane porażką z Chrobrym.
Skrót meczu dostępny jest tutaj.
Fot. Polsat Sport.