Sezon 1963/64 należał do jednych z najlepszych w historii klubu z Opola. Trzecia lokata na zakończenie rozgrywek ligowych to największy sukces jakim może poszczycić się nasz klub. Opolski zespół nie tylko dobrze radził sobie w rozgrywkach pierwszej ligi, ale również pozostawił po sobie bardzo dobre wrażenie w europejskim Pucharze Intertoto,w którym doszedł aż do półfinału.
Zanim jednak stanął w walce o finał z bytomską "Polonią" musiał zmagać się w ćwierćfinałowych spotkaniach z mocną czechosłowacką drużyną "Slovanem" Bratysława. Pierwsze spotkanie w Bratysławie zakończyło się wynikiem 0:0 i stawiało w uprzywilejowanej sytuacji "Odrę" przed rewanżem w Opolu. Spotkanie odbyło się 1 kwietnia 1964 roku i miało dramatyczny przebieg. Oto jak relacjonowała ten pojedynek "Trybuna Ludu":
"Po 120 minutach zaciętej walki, piłkarze "Odry" Opole w spotkaniu ze "Slovanem" Bratysława, uzyskali remisowy wynik 1:1. Ponieważ pierwszy mecz zakończył się również wynikiem remisowym, o awansie zadecydowało losowanie. Los okazał się szczęśliwy dla "Odry".
Tak dramatycznego spotkania Opole jeszcze nie oglądało. Mordercze tempo, forsowanie przez obie drużyny na błotnistym stadionie i zacięta walka o każda piłkę, pod koniec 120-minutowych zmagań wyczerpały obie drużyny. W normalnym czasie gry w pierwszej połowie nieznaczną przewagę mieli Czechosłowacy, którzy lepiej panowali nad piłką. W drugiej połowie zawodów opolanie dali z siebie wszystko, przede wszystkim kolosalną ambicję popartą walką o każdą piłkę.
W "Odrze" wszyscy zasłużyli na słowa pochwały za ogromną pracowitość i ambicję, chociaż bramkarz Kornek był nie bez winy przy puszczonej bramce. Bramkę dla Czechosłowaków zdobył w 15 min Obrot, a wyrównał w 51 min Szczepański. Mecz oglądało ok. 15 tys. widzów".
"Odra" dzięki szczęśliwemu losowi awansował do półfinału rozgrywek Pucharu Intertoto, w którym to czekała na nasz zespół drużyna "Polonii" Bytom.