dozamet

  • Józef Młynarczyk

     

     

    Nie obdarzony przez naturę jakimiś szczególnymi warunkami fizycznymi, wychowany na podwórkach i placach Nowej Soli, gdzie wielką piłkę znano tylko z opowieści i szklanego ekranu telewizora. Bez stażu w "stajniach" wybitnych trenerów, czy choćby specjalistów szkolących bramkarzy, nie bez skłonności do hulanek, z trudnym do wymówienia dla obcokrajowców nazwiskiem, które nie ułatwiało mu wejścia na pierwsze strony prasy sportowej. Józef Młynarczyk osiągnął więcej, niż jakikolwiek inny piłkarz w historii naszego futbolu. Trzecie miejsce na Mistrzostwach Świata w Hiszpanii, mistrzostwo Polski z Widzewem, czempionat i puchar Portugalii z FC Porto oraz Klubowy Puchar Europy, Superpuchar I Puchar Świata ze słynną drużyną portugalską.

    Józef Młynarczyk urodzony 20.09.1953 roku w Nowej Soli pierwsze swoje kroki w karierze piłkarskiej stawiał w miejscowym klubie Polonia (Dozamet) Nowa Sól, w której grał od 1970 do 74 roku. Kolejnym klubem w wielkiej karierze była Stal Bielsko Biała (74-77), z której ściągnął Młynarczyka trener Antoni Piechniczek do naszej Odry. Przez trzy sezony bronił barw naszego klubu, który okazał się dla naszego bramkarza prawdziwą odskocznią do wielkiego futbolu. Gdy Młynarczyk otrzymał ofertę od Odry będąc jeszcze piłkarzem Bielska nie wahał się podjąć wyzwania, jakie stawiała pierwszoligowa Odra. Mimo zakazu włodarzy Stali i kuszących ofert pozostania w Stali (m.in. talon na malucha i pieniądze na nowy samochód), Józef postanowił zmienić klub. Po pierwszym spotkaniu, jakie rozegrał Dynamem Berlin, inny wybitny piłkarz Odry - Wojciech Tyc stwierdził: "Sprzedajcie wszystkich piłkarzy, a kupcie tego bramkarza!".

    Młynarczyk oficjalnie zadebiutował w Odrze i pierwszej lidze w meczu z Zagłębiem Sosnowiec w Opolu, który nasza Odra wygrała 1:0. Był to zarazem pierwszy występ tego wspaniałego bramkarza przy sztucznym oświetleniu, przy którym jak stwierdził Młynarczyk: "Zawsze wolałem grać przy sztucznym świetle. Jakby lepiej się oddychało, wydolność była lepsza". Dzięki grze w Odrze na wysokim poziomie Młynarczyk otrzymał szansę gry w młodzieżowej reprezentacji Polski, którą zawdzięcza Ryszardowi Kuleszy, a następnie powoli stawał się pierwszym bramkarzem reprezentacji A, choć nie zawsze spisywał się poprawnie.

    Sebastian Bergiel (HOO) i Józef Młynarczyk podczas spotkania 22.10.2016 w Opolu

    Po trzech latach spędzonych w Oderce Młynarczyk zamienił Odrę na Widzew Łódź, z którym w 1981 i 1982 zdobył mistrzostwo Polski,a dwukrotnie został wicemistrzem naszego kraju. Cztery sezony spędzone w Widzewie były początkiem pasma sukcesów jakie święcił nasz bramkarz. Wspaniałe mecze w Pucharze Europy przeciwko Manchesterowi United i Juventusowi Turyn wypromowały Józka do korsykańskiego klubu Bastia, który był tylko chwilowym przystankiem w drodze po kolejne trofea. W 1985 roku Młynarczyk został bramkarzem słynnego FC Porto z którym zdobył wszystko co było do zdobycia w piłkarskiej Europie i Świecie.Łącznie rozegrał 39 meczów w reprezentacji Polski i we wszystkich grał od 1 do 90 minuty, a jego debiut przypadł w meczu z Tunezją, będąc zawodnikiem naszej Odry!

    Po zakończeniu kariery w 1989 roku został trenerem bramkarzy FC Porto i dzięki i jego protekcji na stadion Das Antas przybył Andrzej Woźniak, który kariery wielkiej w Porto nie zrobił. Od dłuższego czasu Młynarczyk jest opiekunem naszych reprezentacyjnych bramkarzy, dzięki czemu możemy pochwalić się wysokiej klasy golkiperami.

     

     

    Nie obdarzony przez naturę jakimiś szczególnymi warunkami fizycznymi, wychowany na podwórkach i placach Nowej Soli, gdzie wielką piłkę znano tylko z opowieści i szklanego ekranu telewizora. Bez stażu w "stajniach" wybitnych trenerów, czy choćby specjalistów szkolących bramkarzy, nie bez skłonności do hulanek, z trudnym do wymówienia dla obcokrajowców nazwiskiem, które nie ułatwiało mu wejścia na pierwsze strony prasy sportowej. Józef Młynarczyk osiągnął więcej, niż jakikolwiek inny piłkarz w historii naszego futbolu. Trzecie miejsce na Mistrzostwach Świata w Hiszpanii, mistrzostwo Polski z Widzewem, czempionat i puchar Portugalii z FC Porto oraz Klubowy Puchar Europy, Superpuchar I Puchar Świata ze słynną drużyną portugalską.

    Józef Młynarczyk urodzony 20.09.1953 roku w Nowej Soli pierwsze swoje kroki w karierze piłkarskiej stawiał w miejscowym klubie Polonia (Dozamet) Nowa Sól, w której grał od 1970 do 74 roku. Kolejnym klubem w wielkiej karierze była Stal Bielsko Biała (74-77), z której ściągnął Młynarczyka trener Antoni Piechniczek do naszej Odry. Przez trzy sezony bronił barw naszego klubu, który okazał się dla naszego bramkarza prawdziwą odskocznią do wielkiego futbolu. Gdy Młynarczyk otrzymał ofertę od Odry będąc jeszcze piłkarzem Bielska nie wahał się podjąć wyzwania, jakie stawiała pierwszoligowa Odra. Mimo zakazu włodarzy Stali i kuszących ofert pozostania w Stali (m.in. talon na malucha i pieniądze na nowy samochód), Józef postanowił zmienić klub. Po pierwszym spotkaniu, jakie rozegrał Dynamem Berlin, inny wybitny piłkarz Odry - Wojciech Tyc stwierdził: "Sprzedajcie wszystkich piłkarzy, a kupcie tego bramkarza!".

    Młynarczyk oficjalnie zadebiutował w Odrze i pierwszej lidze w meczu z Zagłębiem Sosnowiec w Opolu, który nasza Odra wygrała 1:0. Był to zarazem pierwszy występ tego wspaniałego bramkarza przy sztucznym oświetleniu, przy którym jak stwierdził Młynarczyk: "Zawsze wolałem grać przy sztucznym świetle. Jakby lepiej się oddychało, wydolność była lepsza". Dzięki grze w Odrze na wysokim poziomie Młynarczyk otrzymał szansę gry w młodzieżowej reprezentacji Polski, którą zawdzięcza Ryszardowi Kuleszy, a następnie powoli stawał się pierwszym bramkarzem reprezentacji A, choć nie zawsze spisywał się poprawnie.

    Sebastian Bergiel (HOO) i Józef Młynarczyk podczas spotkania 22.10.2016 w Opolu

    Po trzech latach spędzonych w Oderce Młynarczyk zamienił Odrę na Widzew Łódź, z którym w 1981 i 1982 zdobył mistrzostwo Polski,a dwukrotnie został wicemistrzem naszego kraju. Cztery sezony spędzone w Widzewie były początkiem pasma sukcesów jakie święcił nasz bramkarz. Wspaniałe mecze w Pucharze Europy przeciwko Manchesterowi United i Juventusowi Turyn wypromowały Józka do korsykańskiego klubu Bastia, który był tylko chwilowym przystankiem w drodze po kolejne trofea. W 1985 roku Młynarczyk został bramkarzem słynnego FC Porto z którym zdobył wszystko co było do zdobycia w piłkarskiej Europie i Świecie.Łącznie rozegrał 39 meczów w reprezentacji Polski i we wszystkich grał od 1 do 90 minuty, a jego debiut przypadł w meczu z Tunezją, będąc zawodnikiem naszej Odry!

    Po zakończeniu kariery w 1989 roku został trenerem bramkarzy FC Porto i dzięki i jego protekcji na stadion Das Antas przybył Andrzej Woźniak, który kariery wielkiej w Porto nie zrobił. Od dłuższego czasu Młynarczyk jest opiekunem naszych reprezentacyjnych bramkarzy, dzięki czemu możemy pochwalić się wysokiej klasy golkiperami.

    Read More

  • Józef Młynarczyk u progu wielkiej kariery

    Józef Młynarczyk u progu wielkiej kariery

    W 1979 roku Jan Tomaszewski był już u schyłku kariery i zastanawiano się kto będzie jego następcą w bramce reprezentacji Polski. Mocnych kandydatów było kilku. Wśród nich wymieniano m.in. takich graczy jak Mowlik, Sobieski, Bolesta, Kazimierski czy już regularnie grający w kadrze Zygmunt Kukla. Ale to jednak w Józefie Młynarczyku z Odry Opole znany dziennikarz „Piłki Nożnej – Stefan Szczepłek upatrywał największe szanse. Jak czas pokazał przeczucie go nie myliło...

    W 1979 roku Jan Tomaszewski był już u schyłku kariery i zastanawiano się kto będzie jego następcą w bramce reprezentacji Polski. Mocnych kandydatów było kilku. Wśród nich wymieniano m.in. takich graczy jak Mowlik, Sobieski, Bolesta, Kazimierski czy już regularnie grający w kadrze Zygmunt Kukla. Ale to jednak w Józefie Młynarczyku z Odry Opole znany dziennikarz „Piłki Nożnej – Stefan Szczepłek upatrywał największe szanse. Jak czas pokazał przeczucie go nie myliło...

    Read More

  • Sezon 1985/86: Odra Opole - Dozamet Nowa Sól 5:0

    Sezon 1985/86: Odra Opole - Dozamet Nowa Sól 5:0

    Zadziwiającą metamorfozę wykazali przez miniony tydzień piłkarze Odry. Po gładkich - ostatnio - porażkach, odnieśli wysokie zwycięstwo. W meczu jednej z ostatnich szans na utrzymanie się w II lidze, opolanie zagrali tak jak oczekiwali od dłuższego czasu najwierniejsi sympatycy. Grali z polotem, bez psychicznego obciążenia. W sobotę okazało się, że Odra potrafi przeprowadzić szybkie i składne akcje, dużo i nieszablonowo strzelać i co najważniejsze - zdobywać sporo bramek.

    Zadziwiającą metamorfozę wykazali przez miniony tydzień piłkarze Odry. Po gładkich - ostatnio - porażkach, odnieśli wysokie zwycięstwo. W meczu jednej z ostatnich szans na utrzymanie się w II lidze, opolanie zagrali tak jak oczekiwali od dłuższego czasu najwierniejsi sympatycy. Grali z polotem, bez psychicznego obciążenia. W sobotę okazało się, że Odra potrafi przeprowadzić szybkie i składne akcje, dużo i nieszablonowo strzelać i co najważniejsze - zdobywać sporo bramek.

    Read More

Archiwalne zdjęcia

Facebook

CPR certification onlineCPR certification onlineCPR certification online