Do 74 min. utrzymywał się korzystny dla Odry wynik 1:0. Jednakże i tym razem okazało się, że własne boisko nie jest dodatkowym atutem dla gospodarzy, co udowodnił napastnik gości Kamil Benauer.
 
Ciężko tak naprawdę bez negatywnych emocji opisać losy spotkania. Co prawda nie można odmówić ambicji „niebiesko-czerwonym”, ale i goście grali wcale dobrze.
 
Jak widać, o ile w IV lidze rywale z wielkimi obawami przyjeżdżali do Opola, o tyle w III lidze nikt nas się nie boi. Bo i czego się bać? Jeżeli na własnych śmieciach, przy sztucznym oświetleniu goście (rzecz niesłychana!!!) prowadzą grę, a strzały gospodarzy mijają bramkę rywali o dobre kilka metrów (zresztą nie było ich zbyt wiele), nie dziwmy się, że jesteśmy tam gdzie jesteśmy.
 
Jedyne ciekawsze sytuacje w I połowie miały miejsce w 16 min. (minimalnie niecelna główka Tadeusza Tyca), 34 min. (samotny rajd Tomasza Copika zakończony strzałem obok prawego słupka) oraz w 40 min. (niecelna główka Tyca). Co do drugich 45 min. warto wspomnieć o przegranym pojedynku z bramkarzem rywali przez Adama Setlę (60 min.), znakomitym uderzeniu Tyca obronionym przez Piotra Pasia (62 min.), indywidualnej akcji Setli i – ponownie – udanej interwencji Pasia (79 min.) , a także o ofensywnym wejściu Deji (85 min.).
 
Co prawda jeszcze w 95 min. Marcel Surowiak mógł zostać bohaterem meczu (strzał ponad bramką), ale wynik remisowy można uznać za sprawiedliwy. Goście też mieli swoje okazje. W 82 min. szarżującego na bramkę Dawida Hanzela skutecznym wślizgiem zablokował Igor Chodanowicz, który złapał przy tej „okazji” silne skórcze nóg. Zastępujący go Alan Kantor popisał się przednią paradą w 91 min. gry (strzał Szymona Cicheckiego z ok. 30 m).
 
 
Kwestie związane z pojedynkiem Odra – Przyszłość:
 
1. Przesadnie agresywna gra podopiecznych Wojciecha Mielnika. O ile Tadeusz Tyc dostał żółtą kartkę za dyskusję z sędzią (83 min.), o tyle kartki dla Bartosza Brzozowskiego, Sebastiana Deji, Macieja Michniewicza, Błażeja Wróbla, Marcela Surowiaka, Filipa Sikorskiego i Krystiana Kowalczyka były efektem zbyt ostrej gry z ich strony. Aż dziw bierze, że gospodarze dograli spotkanie w pełnym składzie.
 
2. Na inauguracji rundy wiosennej było nie więcej niż 400 osób. Niewiarygodne, acz prawdziwe! Któż za geniusz wpadł na pomysł by rozgrywać mecz w tym samym czasie co piłkarze ręczni (Gwardii Opole – red.). Nie można było przełożyć spotkania na wcześniejszą porę? Czy aby Zarząd OKS-u nie strzela sobie w ten sposób bramki samobójczej?
 
3. Żyleta podczas meczu upominała się o nowy stadion. Prawdę mówiąc, czy jest on nam potrzebny? Dlaczego? Patrz – punkt 3.
 
 
 
HISTORIA BRAMEK:
 
13 min. –  Indywidualny rajd Tyca zakończony faulem w polu karnym. Jedenastkę pewnie wykonuje sam poszkodowany (prawy róg). 1:0.
 
74 min. – Strata piłki przez opolan w środkowej strefie boiska. Piłkę przejmuje Szymon Cichecki, którego strzał Chodanowicz piąstkuje pod nogi Kamila Benauera. Ten zaś skutecznie wykańcza akcję. 1:1.
 
 
Chodanowicz (Kantor 83), Kowalczyk, Brzozowski, Michniewicz, Wróbel, Job (Krysian 46), Surowiak, Copik, Deja, Setla (Sikorski 89), Tyc
 
ODRA (23): Tyc – 18, Surowiak – 2, Bednarski, Rogowski, Setla, Wróbel – 1
 
PRZYSZŁOŚĆ (27): Żbikowski – 6, Szkatuła – 5, Hanzel – 4, Cichecki, Sałek, Wieczorek – 2, Benauer, Kachel, Kolisz, Pucka – 1, Jamuła (Start Bogdanowice), Marczyk (Skra Częstochowa) – sam.
 
 
Czołówka tabeli (2011/12)
 
LP.
 
ZESPÓŁ
 
MECZE
 
PUNKTY
 
BRAMKI
1.
Rozwój Katowice
16
   37
34-10
2.
Polonia Łaziska Górne
16
   32
30-15
3.
Pniówek Pawłowice Śląskie
16
   30
24-10
4.
Szczakowianka Jaworzno
16
   28
31-15
5.
ODRA OPOLE
16
   28 (7-7-2)
24-15
6.
Skra Częstochowa
16
   27
20-13
   …
11.
Przyszłość Rogów
16
   21 (5-6-5)
27-23

 

Archiwalne zdjęcia

Polecamy

Facebook

CPR certification onlineCPR certification onlineCPR certification online