(I liga - 7. kolejka): 20.09.1969 Wisła Kraków – Odra Opole 2:0 (Hausner 24, Skupnik 90)

Sędzia: Gorzawski (Katowice)

Widzów: 8 tys.

Wisła: Henryk Stroniarz, Antoni Szymanowski, Ryszard Wójcik, Władysław Kawula, Adam Musiał, Tadeusz Polak, Zbigniew Krawczyk, Czesław Studnicki (Tadeusz Kotlarczyk 46), Krzysztof Hausner, Wiesław Lendzion, Hubert Skupnik; trener: Gyula Teleký

Odra: Konrad Kornek, Joachim Krawiec, Henryk Brejza, Ryszard Dziadek (Paweł Kokot 30), Wiesław Łucyszyn, Jan Nikisz, Zbigniew Gut, Antoni Kot, Jan Małkiewicz, Manfred Urbas, Józef Klose; trener – Teodor Wieczorek

 

W kolejnym spotkaniu mistrzowskim piłkarze Odry doznali jeszcze jednej porażki, przegrywając w Krakowie 0:2. Piłkarze „białej gwiazdy” w przedmeczowych rachubach byli pewni zwycięstwa, tymczasem musieli się ciężko napracować, by powiększyć swój dorobek punktowy. Opolanie zagrali znacznie lepiej niż przed tygodniem z Legią i gdyby nie indolencja strzałowa napastników, mogliby to spotkanie nawet wygrać. Po Wiśle spodziewano się znacznie więcej, tymczasem swą postawą rozczarowała…

Po pierwszych kilku minutach bezbarwnej gry do głosu doszli gospodarze niepokojąc co chwilę Kornka dalekimi strzałami. Nasi defensorzy grali jednak czujnie i nie dopuszczali krakowian zbyt blisko swojej bramki. Wystarczył jednak moment nieuwagi aby Hausner zdobył dla Wisły prowadzenie. Nastawiona na wynik remisowy Odra przeszła do bardziej zdecydowanych ataków. Wszystkie jednak akcje opolan były stopowane przez obronę przeciwnika, a strzały z dalszej odległości nie zdały się na nic.

Po przerwie znacznie więcej z gry miała Odra, a momentami nasi piłkarze oblegali wprost bramkę wiślaków. Strzałów jednak nie było. Próbowali co prawda szczęścia Małkiewicz, Urbas i Kot, ale bez powodzenia. Przewaga Odry z minuty na minutę była coraz bardziej widoczna. W ciągu całej drugiej połowy gospodarze przeprowadzili zaledwie kilka kontrataków inicjowanych z reguły przez Skupnika.

Kilkakrotnie Kornek popisał się przy tym udanymi interwencjami. Pomimo ogromnej przewagi nie doczekaliśmy się bramki. W najmniej oczekiwanym momencie jeden z nielicznych wypadów krakowian przynosi im drugiego gola. Nie bez winy byli tu zbyt zaabsorbowani walką opolscy defensorzy. Najlepsi to: Skupnik, Musiał i Hausner z Wisły oraz Małkiewicz i Brejza z Odry.

Po meczu powiedzieli:

Kierownik sekcji p.n. Wisły K. Michaliszyn: - „Był to jeden ze słabszych meczów Wisły. Pierwsza połowa należała do nas, druga do Odry. Byliśmy szybsi i chyba to zadecydowało o naszym sukcesie”.

Trener Odry T. Wieczorek: - „Znów niewesoło. Pierwszą bramkę straciliśmy w momencie, gdy Dziadek doznał kontuzji. W przekroju całego spotkania byliśmy lepsi. Wyróżniam Krawca i po przerwie Kota”.

Andrzej Głowacki

„Trybuna Opolska” (za: historiawisly.pl)

Archiwalne zdjęcia

Polecamy

Facebook

CPR certification onlineCPR certification onlineCPR certification online